czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział 18

Miałam jeszcze coś powiedzieć, kiedy ktoś zapukał do drzwi to była...
moja mama.
- Cześć dziewczynki - powiedziała
- Hej. Jesteś sama? - powiedziałam
- Tak, tata musiał zostać jeszcze z chłopakami - powiedziała mama
- Aha.
- Może zrobić wam coś do jedzenia?
- Yhm.
- Ok.
Mama zamknęła drzwi i poszła do kuchni.
- No to co ja miałam powiedzieć? Dobra nie ważne. Może coś po robimy? - powiedziałam
- Nie wiem, może pokaże ci  jedną stronkę, jest bardzo fajna.
- Ok, a jak się nazywa?
Wzięłam w tym czasie laptopa.
- Czekaj, chyba '' Życie Gwiazd '', jest tam wszystko, nawet tam o tobie pisali.
- Co?! O mnie? Ale jak to? Przecież nic nie zrobiłam.
- No nic nie zrobiłaś, tylko, że jesteś dziewczyną Niall'a. Zaraz ci pokarze.
- No to pokaż to.
- Pacz.
- Matko!!!
W tym czasie weszła moja mama.
- Co się stało? Dlaczego mnie wołasz?
- Nie nic mamo, tak tylko sobie powiedziałam.
- Aha, zrobiłam wam kanapki i herbatę. Położę je na stoliku.
- Ok.
Moja mama położyła tackę i wyszła z pokoju.
- To co jemy?
- Pewnie.
Wzięłam tackę na łóżko i zaczęliśmy jeść.
- Ale jak to, przecież tylko ty i chłopcy o tym wiedzieliście.
- No tak, ale paparazzi też.
- Kurde, ale...

'' 4 godzin później ''

Jak Alyson poszła do domu, to przyjechali chłopcy.
Szybko wbiegli na górę i po chwili byli na dole z bagażami, tata to samo.
- Co się stało? - spytała mama
- Chłopcy i ja jedziemy do hotelu.
- Ale jak to, przecież co niedawno przyjechaliście.
- No wiem, ale po koncercie chłopcy jadą do domu, a ja przyjadę tutaj. Nie bój się to tylko trzy dni.
- No wiem, ale tak szybko chłopcy jadą?
- No tak, przecież święta za pasem.
- No to co chłopaki jedziemy?
- No pewnie. - powiedzieli
Tata porze gnał się ze mną i z mamą.
- No to do widzenia proszę pani. - powiedzieli
- Do następnego razu Emyli ! - powiedział Connor
A potem każdy się ze mną pożegnał, zaczęło mi być smutno, że chłopaki już wyjeżdżają.
Wzięli bagaże i wyszli.
Mama wyszła za nimi i pomogła chować bagaże do samochodu.
A ja stałam w drzwiach i się patrzyłam na nich.
Jak wszystko zrobili to tata i chłopaki mi pomachali.
A ja nawet im nie odmachałam, bo nie miałam sił.

'' 2 godziny później ''
Razem z mamą zrobiliśmy kolację, oczywiście tylko dla nas.
Przy stole było bardzo cicho tylko było słychać jak kładziemy szklanki, albo coś bierzemy.
Po kolacji poszłam do swojego pokoju.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać.
Co teraz będzie?
Zaczęłam histeryzować, nie wiem dlaczego?
Może dlatego, że przez te kilka dni bardzo zżyłam się z chłopakami.
Po głupich namysłach poszłam do łazienki.
Wzięłam krótką kom piel i poszłam spać.

'' Następny dzień ''
Wstałam o jakoś o 9, chyba?
Nie patrzałam nawet na zegarek.
Od razu wstałam i zaczęłam się ubierać.
Założyłam na siebie czarne rurki i czarną bluzę z jakimś napisem do tego czarne trampki.
Po chwili poszłam do łazienki i zrobiłam koka.
Jak byłam już ubrana to poszłam do kuchni, była już 10:23, więc pora na śniadanie.
Usiadłam na krzesile i zaczęłam jeść.
Śniadanie miałam już zrobione przez mamę.
Po śniadaniu wszystko sprzątnęłam ze stołu i poszłam na telewizor.
Włączyłam ''ESKA.TV'' właśnie leciało 'BEST SONG EVER''.
Nawet fajna, podobała mi się, nie słucham ich na co dzień tylko jak mam ochotę to coś posłucham.
Po chwili przypomniało mi się, że Alyson wczoraj pokazała mi stronkę na której o mnie trochę pisali, postanowiłam przejrzeć tą stronkę.
Wyłączyłam telewizor i poszłam do pokoju.
Wzięłam laptopa i usiadłam na łóżku.
Włączyłam tą stronkę, tam dzisiejsze wiadomość, że One Direction jutro kończy trasę.
Bardzo to mnie zdziwiło, bo ich trasa miała skończyć się za trzy dni.
I to było bardzo dziwne, postanowiłam zadzwonić do Niall'a, ale on nie odbierał.
Ale dlaczego ja się tak zamartwiam?
Przecież oni mogą sami decydować kiedy kończą trasę, chyba?
Tak mi się zdaję?
Może za bardzo się denerwuję?
Może powinnam trochę odpocząć?
Może posprzątam pokój chłopaków, znaczy pokój gościnny.
Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju.
Udałam się do pokoju gościnnego.
Jak weszłam do środka to zastałam tam porządek, może mama wcześniej posprzątała.
Zeszłam na dół i poszłam do salonu.
Położyłam się na kanapie i zaczęłam się nudzić.
Zaczęłam się zastanawiać gdzie jest Tyson od długiego czasu go nie widziałam.
Wzięłam telefon i zadzwoniłam do mamy.
- Hej mamo. Widziałaś Tysona?
- Hej, Jest u babci, zawiozłam go jak spałaś.
- Ale dlaczego?
- Opowiem ci jak wrócę do domu.
- Ale ja chcę teraz o tym wiedzieć!
- Nie dyskutuj, powiem ci jak przyjadę.
Wyłączyłam telefon i położyłam go na stoliku.
Chciałam wstać z sofy, ale w tedy ktoś zapukał do drzwi.
Wstałam i podeszłam do drzwi.
Otworzyłam je, a tam stał...


_________________________
Hej, jak tam u was?
U mnie tak sobie :c
Chyba dawno już nie pisałam, ale wreszcie już jest.
Bardzo bym prosiła o komentarze, ostatnio, a może nawet wcale nie ma komentarzy :'C
Chyba nikt się nie udziela, więc nie mam dla kogo pisać.
Bardzo bym prosiła o jeden komentarz.
Plosse!




sobota, 8 lutego 2014

100 lat!

Chciałam złożyć serdeczne życzenia Agatce Pacan z okazji jej 14 urodzin. 
STO LAT! ♥



♥♥♥

Rozdział 17

Po kilku minutach ktoś cicho zapukał do szyby knajpy to była ...
Alyson.
Pomachałam jej ręką, żeby do nas przyszła.
Otworzyła drzwi kawiarenki i podeszła do naszego stolika.
- Hej - powiedziałam
- Hej.
- Poznajcie się to jest Alyson,a to są Bradley, James, Tristian, Connor.
- Cześć - powiedzieli razem.
- To co przysiądziesz się do nas? - powiedziałam
- Nie, muszę iść jeszcze zrobić zakupy, bo Niall całą lodówkę wczoraj opróżnił.
- Aha, to nie będę cię zatrzymywać. Pa.
- Do zobaczenia, a i jutro do ciebie mogła bym wpaść?
-  Pewnie. Pa
Jak Alyson wyszła z kawiarenki to znowu usiadłam na swoim miejscu.
- To co idziemy teraz do parku? - powiedziałam
- Pewnie. -powiedział Connor.
Zapłaciliśmy za wszystko i wyszliśmy.

'' 4 godziny później ''
Usiadłam na łóżku i wzięłam laptopa na ręce.
Weszłam na facebooka i tt, nie miałam żadnych wiadomość, więc go wyłączyłam.
Odłożyłam laptopa i wyszłam z pokoju.
Jak byłam 2 metry od pokoju chłopaków to usłyszałam jak ktoś gra na gitarze.
Podeszłam do drzwi i zapukałam.
- Proszę.
- Hej, co robicie?
- A nudzimy się. - powiedział James.
- Aha, który z was gra na gitarze? - zaśmiałam się.
Każdy z nich trzymał gitarę, oprócz Connor'a, który trzymał w rękach pałeczki od perkusji.
- Wszyscy oprócz Connor'a - zaśmiał się Tristian.
- No to pokarzcie jak gracie. - powiedziałam. - Ale tak wogóle to od kiedy jesteście zespołem?
- No jakoś rok, chyba.
- Aha.
- Siadaj - powiedział Tristian, żebym usiadła koło niego.
- Ok.
Chłopaki zaczęli grać na gitarze jakąś piosenkę, której jeszcze nigdy w życiu nie słyszałam.
- I co podoba ci się? - powiedzieli .
- Tak, jest świetna. A mogłabym zadać jedno pytanko?
- Pewnie, pytaj śmiało.
- A dlaczego do nas, znaczy tu taj do Irlandii przyjechaliście?
- No bo gramy tu koncert za trzy dni i jeszcze chcieliśmy cię poznać, twój tata tak dużo o tobie opowiadał. - powiedział Bradley.
- Aha. Może obejrzymy jakiś film? Bo tak siedzicie w tym pokoju.
- No dobra, tylko jaki? - powiedział Tristian
- Ja ma jakiś film. - powiedział James
Podszedł do torby i wyjął z niej płyty.
Zeszliśmy na na dół i weszliśmy do salonu.
Chłopaki usiedli na kanapie, a ja wzięłam pierwszą lepszą płytę i włączyłam film.
- No ta ja zaraz przyjdę tylko zrobię popcorn. - powiedziałem
Wyszłam z salonu i poszłam do kuchni.
Włożyłam torebkę popcornu i włożyłam ją do mikrofalówki.
Po 2 minutach był gotowy.
Wsypałam popcorn do miski i poszłam do salonu .
Usiadłam między chłopakami i zaczęliśmy oglądać.

'' 2 godziny później ''
Mama zawołała nas na kolację.
Wszyscy wstaliśmy z kanapy i poszliśmy do kuchni.
Usiedliśmy na krzesłach i zaczęliśmy jeść.
Kolację jedliśmy w śmiechu, najpierw ja się zaśmiałam z Connor'a, a potem zaczęliśmy się wszyscy śmiać.
Po kolacji chłopcy poszli do swojego pokoju,a ja zostałam, bo musiałam posprzątać.
Jak posprzątałam to musiałam jeszcze wyjść na spacer z Tysonem.

'' godzinę później''
Siedziałam w swoim pokoju i się nudziłam.
Nie chciało mi się myć, dlatego, że już wcześniej brałam kąpiel.
Wstałam z łóżka i wzięłam telefon z biurka.
Zobaczyłam, ze mam 2 nieodebrane wiadomość od Niall'a, więc musiałam do niego zadzwonić.
- Hej! Co się stało? - powiedziałam.
- A nic, po prosu chciałem cię usłyszeć.
- Aha, to co już się z tęskniłeś?
- Można tak powiedzieć.  - powiedział Niall i się zaśmiał.
- Kocham twój śmiech.
- Tylko śmiech?
- Nie. - zaśmiałam się
- Już chcę cię zobaczyć.
- A ja ciebie.

'' Rozmawialiśmy jeszcze pół godziny ''
Po rozmowie z Niallem, poszłam spać, byłam bardzo śpiąca.

'' Następny dzień ''
Wstałam o 11:34, nie wiem dlaczego, przecież poszłam spać o 20:23.
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki, załatwiłam swoje sprawy i podeszłam do szafy.
Wyciągnęłam z niej białe spodnie , bluzkę na ramiączka tego samego koloru i fioletową koszulę.
Jak się ubrałam to zeszłam na dół.
Nikogo nie był, chyba rodzice pojechali z chłopakami zobaczyć scenę, albo gdzieś indziej.
Wzięłam szklankę i nalałam do niej soku pomarańczowego.
Potem zrobiłam sobie tosty.
Jak zjadłam to poszłam na telewizję, ale szybko to mi się znudziło, więc poszłam do swojego pokoju.
Gdy nie ma chłopaków ( One Direction ) to są straszne nudy.
Dzisiaj miała do mnie przyjść Alyson, na pewno zaraz będzie.
Wtedy ktoś zapukał do drzwi.
Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół, podeszłam do drzwi i je otworzyłam, to była Alyson.
- Hej! Wchodzi. Coś czułam, ze zaraz będziesz - i się zaśmiałam
- Hej.
 Wzięłam od niej kurtkę i powiesiłam na wieszaku.
- To co idziemy do mojego pokoju? - powiedziałam
- Pewnie.
Jak byliśmy w moim to usieliśmy na łóżku.
- I jak tam u ciebie? - powiedziałam
- A bardzo dobrze,a nawet wspaniale.
- Tak? A co się stało?
- No, Harry...
- Co Harry? Jesteście razem?
- Tak. Wczoraj mnie poprosił o chodzenie.
- To wspaniale. Bardzo się cieszę.
- Tak? A jak tam u ciebie i Niall'a?
- A też dobrze...
Miałam jeszcze coś powiedzieć, kiedy ktoś zapukał do drzwi to był...

_________________________
Hej, jak tam?
U mnie wspaniale!
Chciałam złożyć życzenia Agatce Pacan, która ma dzisiaj urodzinki ♥
STO LAT!
Przeprasza, że taki krótki, ale pisałam go teraz, bo chyba dawno nie pisałam.
Bardzo proszę o komentarze.