poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Rozdział 21

- Niall? - powiedziałam smutnym głosem.
- Tak? - powiedział zaskakującym głosem. - Coś się stało?
- Dlaczego ze mną jesteś? - powiedziałam niepewnie .
- No... jak? Dlaczego z tobą jestem? - powiedział dziwnym głosem.
- No dlaczego mnie wybrałeś, przecież nie jestem taka idealna, jak inne. - i jak wypowiadałam te słowa to odwróciłam się w stronę Niall'a. A on wpatrywał się we mnie swoimi błękitnymi oczkami. 
- Dlaczego wybrałem Ciebie? Dlatego, że jesteś całym moim światem. - powiedział uśmiechając się szeroko do mnie. 
- Ale... - Odsunęłam się kilka kroków od Niall'a i usiadłam na jego łóżku. - Nie o to mi chodziło.
- A o co? Przecież to prawda. - powiedział podchodząc do mnie.
Niall usiadł na łóżku koło mnie i złapał moją dłoni.
- Kocham Cię bardzo i dlatego wybrałem Ciebie, a nie jakąś wymalowaną dziewczynę ze szpilkami i zapatrzoną w siebie. - powiedział wesoło.
- A skąd możesz wiedzieć, że taką dziewczyną nie jestem? - w tym momencie spuściłam głowę w dół. 
- Emyli? - powiedział bardziej poważnym tonem. - A ty czemu ze mną jesteś?
- Dlaczego? - podniosłam głowę i spojrzałam na Niall'a. - Bo Cię Kocham.
- No widzisz! I ja Cię Kocham! - powiedział przytulając mnie. - Jesteśmy idealną parą. - powiedział śmiejąc mi się do ucha. 
Niall nadal mnie przytulał kiedy do jego pokoju weszła jego mama.
- Hej aniołki. - powiedziała śmiejąc się. - Może chcecie coś do jedzenia?
Niall szybko mnie puścił i wstał z łóżka. 
- Mamo! Nie umiesz pukać!?  - powiedział wkurzonym głosem. - Ale tak poza tym to chyba miałaś być w pracy?
- Jest już czternasta, więc jestem w domu z tatą. - powiedziała zdziwiona. 
- Ale ten czas szybko leci. - powiedział Niall, łapiąc się za kark jedną ręką. A ja z panią Horan zaczęłyśmy się śmiać. - Ha ha bardzo śmieszne. - powiedział odwracając się w moją stronę. 
- To może chcecie coś do jedzenia? - powiedziała pani Horan.
- Pewnie. - powiedział Niall, nadal patrząc się na mnie. Po tych słowach mama Niall'a wyszła z pokoju.
- Emyli nie wiem co Ci zrobię. - powiedział bardzo poważnym głosem, ale częściowo wesołym. 
- Ale co ja zrobiłam? - powiedziałam śmiejąc się.
- Ty? Co zrobiłaś? Musiałaś się śmiać? - powiedział podchodząc do mnie.
- No przepraszam, ale tak samo ze mnie wyszło. - powiedziałam poważnym głosem.
- Tak samo z Ciebie wyszło? - Niall siadając koło mnie zaczął mnie łaskotać.
- Niall! Niall! Przestań! - powiedziałam po cichu.
- Ooo... co to to nie! -Niall zaczął się śmiać a ja zaczęłam bardziej się wiercić na łóżku.
- Niall! Przestań, bo spadnę z łóżka! - powiedziałam śmiejąc się na głos.
- Przy mnie nie spadniesz. - powiedział ze spokojem.
Po chwili ktoś wszedł do pokoju, a Niall szybkim odruchem mnie puścił i wtedy spadła z łóżka.
- Ał... - powiedziałam z przerażeniem.
Niall i jego tata zaczęli się śmiać.
- Bardzo śmieszne. - powiedziałam podnosząc się ledwie z ziemi. -Aaa...
- Co się stało? - powiedział Niall z poważną miną.
- Nie wiem. Kostka u nogi mnie boli. - powiedziałam za chrypniętym głosem, aż lekki dreszczyk po mnie przeszedł.
Po chwili podszedł do mnie tata Niall'a.
Położył moją nogą na łóżku, a ja zaczęłam stękać z bólu.
- No pięknie Emyli! - powiedział dziwnym głosem.
- Co się stało? - powiedziałam przerażona .
- Uderzyłaś się w metalowe krzesło, które stoi koło łóżka i bardzo potłukłaś kostkę.
- A skąd pan o tym wie? - powiedziałam ze zdziwieniem .
- Alyson też tak miała i też uderzyła się w to samo krzesło. Nie mogła chodzić przez kilka tygodni. A mówiłem Niallowi, żeby wyniósł to krzesło na strych.
- Co?! Niall! Zabiję Cię! - chciałam wstać, ale nie mogłam, bo przez tą głupią nogę się nie dało.
- Emyli, przepraszam. - powiedział smutnym głosem.
- Emyli musisz wstać z łóżka i iść na dół.
- Ale jak?
- Niall! - krzyknął w stronę Niall'a pan Horan.
Niall podszedł do mnie i wziął mnie na ręce.
- Emyli, przepraszam. Wybaczysz mi ? - powiedział szeptając mi do ucha.
- Tak, przecież to był tylko wypadek. - powiedziałam trochę weselszym głosem, chociaż nie powinno mnie to śmieszyć.
Jeszcze nie weszliśmy do kuchni, a już mama Niall'a wbiegła do salonu.
- Co się stało? - powiedziała przerażona.
- No spadłam z łóżka. - powiedziała niepewnie.
Weszliśmy do kuchni,a po chwili Niall posadził mnie na krześle.
Pani Horan wyjęła z szafki apteczkę i zaczęłam coś robić przy tej nodze, a Niall tylko się przyglądał.
- Emyli trzeba zadzwonić do twojej mamy. - powiedziała pani Horan.
- Yyy... dobrze. - powiedziałam ze smutną miną.
- Dobrze, już skończyłam. - powiedziała pani Horan.
Nogę miałam owiniętą w bandaż uciskowy. 
- Nie za ciasno? - powiedziała pani Horan
- Nie. - powiedziałam.
Próbowałam wstać z krzesła, ale ciągle siadałam na tym samym miejscu co przedtem .
- Niall, przyniesiesz mi telefon?
- Tak, a gdzie jest? - powiedział.
- W torebce.

'' 2 godziny później ''
 Siedziałam z Niallem w salonie i oglądaliśmy film.
Bardzo podobał mi się film był śmieszny, no oczywiście Niall wybrał.
- Zaraz przyjdę. - powiedziałam wstając z kanapy.
- A gdzie idziesz? - powiedział Niall .
-Do toalety. - po czym uśmiechnełam się do niego.
- Ale uważaj na nogę. Mogłem dać Ci kule.- powiedział patrząc na mnie z dziwna miną.
- Nie no kule nie są mi potrzebne. - powiedziałam.
Łazienka była na dole, więc nie musiałam iść na górę.
Weszła do łazienki i załatwiam swoje sprawy i wyszłam z niej.
Usiadła na kanapie i przytuliłam się do Niall'a .
- Niall. Zapomniałam Ci o czymś powiedzieć. - powiedziałam nie pewnie, czy mam mu o tym mówić, że pochodzę z Polski i niedługo wyjeżdżam, ale tylko na tydzień.
Po tich myślach już nie przutulalam się do Niall'a, tylko siedziałam normalnie.
- Tak? Ty moje słoneczko. - Po tych słowach Niall spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem.
Trochę się wahałam nad tym czy mam mu mówić o tym, że w ferie zimowe wyjeżdżam do Polski i, że nie będzie mnie przez całe 2 tygodnie.
- Niall... no bo... ja ... - zaczęłam się jąkać.
- Coś się stało? - powiedział troskliwie.
- Niall ja wyjeżdżam...
________________________
Heej !
I jak wam się podoba?
Mi zza bardzo nie:( ale cóż ...
Bardzo bym prosiła o komentarze, pod ostatnim rozdziałem był tylko jeden ( nie licząc mojego).
Chciałabym, żeby przynajmniej bylo 5 komentarzy pod jednym rozdziałem.
Bo tak to nie ma sensu pisać, bo nie ma dla kogo, a ja tak bardzo chcem pisać tego bloga .
( DLA TYCH KTÓRZY MOŻE NIE WIEDZĄ , KOMENTARZE MOŻNA PISAĆ Z ANONIMA, TO ZNACZY, ŻE JAK KTOŚ NIE MA KONTA, A CZYTA MOJEGO BLOGA TO MOŻE PISAĆ KOMENTARZE)

środa, 2 kwietnia 2014

Rozdział 20

Obejrzałam jeden film i zachciało mi się spać.
Wyłączyłam telewizor i wyszłam z salonu.
Jak stałam na schodach to weszła moja mama.
Już chciałam pobiegnąć do swojego pokoju, ale mama mnie zatrzymała.
- Emyli stój! Musimy pogadać - powiedziała
Nie odpowiedziałam nic, tylko stałam na schodach. 
- Chodzi do salonu.
Poszłam pierwsza i usiadłam na końcu kanapy.
Mama usiadła koło mnie i złapała mnie za rękę.
- Przepraszam, że ci nie powiedzieliśmy z tatą. 
Nadal się nie odzywałam.
- Wybaczysz mi?
- Tak - odezwałam się, bo już nie mogłam znieść tej ciszy w sobie.
Mama przytuliła mnie i poczułam się znowu kochana przez innych. 
- Obiecuje Ci, że wynagrodzę ci to.
- Tak, a w jaki sposób? - powiedziałam
- Może pojedziemy dziś na duże zakupy?
- Yhym. 
Wiedziałam, że i tak pogodzę się z mamą, nie umiem długo się gniewać na innych.
- To idź się szykować za godzinę wyjedziemy.

'' 2 dni później '' 


Była dopiero 7.45, a Niall miał przyjechać z trasy dopiero o siódmej wieczorem, więc miałam bardzo dużo czas. 
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki , napuściłam gorącej wody do wanny i po chwili już siedziałem w wannie . 
Woda robiła się zimna, więc wyszłam i otuliłam się w mięciutki ręcznik i zaczęłam się wycierać.
Nałożyłam bieliznę i spodnie dresowe, bo zapomniałam wziąć ze sobą koszulki.
Była w dresach i samym staniku. 
Wyszłam z łazienki, a moim oczom ukazał się wysoki blondyn.
Podbiegłam do niego i mocno go przytuliłam.
- Niall! - krzyknęłam do jego ucha. - Co ty tu robisz? 
- Emyli! Przyleciałem wcześniej. - wtedy dał mi buziaka w policzek. - Gdzie ty masz koszulkę? - zapytał z ciekawieniem.
 - W szafie. - zaśmiałam się na głos. - Zapomniałam ją wziąć jak się kąpałam. Po czym dałam mu drugiego buziaka w policzek.
- Bardzo za tobą tęskniłem. - powiedział do mojego ucha.
- Ja też. Dlaczego nie zadzwoniłeś, że wcześniej przyjedziesz? - powiedziałam, patrząc się w jego niebieskie oczy.
- Nie odbierałaś telefonu. Możesz, ze mnie zejść? - powiedział z uśmiechem.
- Nie! - powiedziałam śmiejąc się.
- O ty! Jak cię zacznę łaskotać to przestaniesz protestować.
- Nie odważysz się. - zaczęłam się śmiać.
Niall zaczął mnie łaskotać, próbowałam mu uciec, ale nie mogłam.
- Niall! Przestań. - zaczęłam się śmiać.
- Nie! - powiedział śmiejąc się.
- Proszę. - powiedziałam ze łzami w oczach.
- No wiesz, coś za coś. - powiedział nadal się śmiejąc.
- Niall, co chcesz? - po chwili mnie przestał łaskotać, ale trzymał mnie mocno żebym nie uciekła.
- No... - przerwałam mu i dałam mu buziaka w policzek, ale on pokazał palcem gdzie, wskazywał na usta. Dałam mu buziaka, ale on nadal chciał.
- Wystarczy Ci! - krzyknęłam. - Muszę się ubrać.
- Ale po co? Przecież jesteś ubrana? - powiedział z uśmiechem.
- Ha ha, śmieszny jesteś. A teraz mnie puść. - powiedziałam już z poważniejszą miną.
- Jak pani sobie życzy. - powiedział uśmiechając się do mnie.


'' Kilka godzin później ''

Siedziałam na łóżku u Niall'a i przeglądałam jego piosenki ze śpiewnika.
A Niall był w łazience, chyba się kąpał, bo słyszałam szum wlewania wody.
Siedziałam tak na łóżku, ale mi się to znudziło, Alyson nie było w domu, bo poszła gdzieś z Harrym, od kiedy z nim jest nie ma dla mnie czasu, nawet jak go nie było to nie miała dla mnie czasu.
Pochodziłam trochę po pokoju Niall'a, przeglądając jego zdjęcia.
Po chwili ktoś złapał mnie za barki i zaczął mnie przytulać.


_________________________________

Heej, przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale nie miałam czasu, nauka :c
Ale na pewno i tak nie zauważyliście tego :'(
No cóż, trzeba żyć dalej.
Nikt mi nie komentuje rozdziałów, więc nie wiem czy go pisać, bo dla kogo dla ducha?
Wiem znowu to poruszam.
Może coś się zmieni i będzie kilka komentarzy.
Życzę miłego dnia i do następnego :D