czwartek, 31 października 2013

Rozdział 7


Jak tak siedziałam na łóżku, ktoś zakrył mi oczy, to był...
Louis.
Lou - Siemka.
E- Hej.
Lou - Co robisz?
E - Jak widzisz siedzę na facbooku i słuchałam piosenek.
Lou - Aha.
E - A ty co tu robisz?
Lou - Przyjechaliśmy do Niall'a, bo dziś jedziemy jeszcze na próbę.
E- Aha, ale tak późno?
Lou - Tak. Dobra ja już idę. Pa.
E- Co tak krótko? Przeciesz nic prawie nie rozmawialiśmy.
Lou- Kiedyś indziej pogadamy teraz ja się śpiewszę. Przyszłem się tylko przywitać.
E - Ok.
 Jak Louis wyszedł znowu włączyłam piosenki.
Po kilku minutach Niall przyszedł.
N - Emyli. Ja jadę z chłopakami  na próbę, może chcesz jechać z nami?
E- Przepraszam, ale nie.
N- Dlaczego?
E - Bo dzisiaj z Maxem idę do kina.
N- Aha.
E- Chyba się nie obraziłeś? Może następnym razem pójdę. Co?
N- Nie no, nie obraziłem się.
Uśmiechnełam się do Niall'a.
N - Ja już pójdę.
Jak Niall wyszedł to szybko się podniosłam i zaczełam się ubierać.
Założyłam czarne rurki, białą bluzke, czarny sweterek, czapkę i torebkę. Włosy miałam rozpuszczone.
Jak zeszłam to założyłam trampki i kurtkę.

Jak się ubrałam to poszłam do Niall'a.
- Hej, Niall ja muszę wyjść, jak tak to już Alyson wiem. Pa.
- Pa.
Jak wyszłam z domu to poszłam do kawiarni i czekałam tam na Maxa.
Wkońcu Max przyszedł. Pogadaliśmy i poszliśmy do kina.

'' W kinie''

Max kupił bilety na film '' Zabójcze ciało '' ( to jest horror - komedia ).
Za czym weszliśmy to Max kupił popkorn i coś do picia.
Jak weszliśmy do sali kinowej, to usiedliśmy na samym końcu.
Jak film się zaczął to Max położył ręke na fotelu za moją głową.
Trochę się wkurzyłam, bo nie lubię jak chłopaki tak robią, ale już mu nic nie mówiłam, bo by pomyślał, że jestem dziwna, albo jeszcze gorzej.
Przez cały film Max próbował mnie pocałować, ale ja jakoś nie chciałam bo nie jestem taka jak inne dziewczyny, że odrazu na pierwszej randce się całują z chłopakami.

'' Po filmie''
 - Emyli może cię odprowadzę?
- Nie, dzięki. Przejdę się sama.
- Ale przeciesz jest ciemno.
- To nic mama po mnie przyjedzie. Pa.
- Pa.
 Oczywiście moja mama nie mogła po mnie przyjechać, więc szłam sama.
Jak byłam niedaleko domu to zauważyłam jakiś pijanych chłopaków, więc trochę się przestraszyłam i zeszłam z chodnika i poszłam na drugą stronę drogi, ale oni to zauważyli i podeszli do mnie.
- Siemka, laska.
 Udając, że go nie widzę ominełam ich i poszłam przed siebie, ale oni nie dawali za wygraną.
Jeden złapał mnie mocno za ręke a drugi zaczoł mnie dotykać, ale się szybko wyrwałam.
Ale jeden udarzył mnie czymś twardym, że umadłam na ziemię.

'' Oczami Niall'a''
- Hej chłopaki, czy to nie leży Emyli?
- Tak!!! [ powiedział Zayn].
Ja i chłopaki wyskoczyliśmy z samochodu i podbiegliśmy do Emyli.
Emyli była nie przytomna, więc Harry zadzwonił po karetkę.

'' 5 minut pózniej''
Karetka przyjechała i zabrała Emyli do szpitala.
 Jak karetka odjechała to ja z chłopakami pojechaliśmy za nimi do szpitala.
Emyli jeszcze się nie otknęła, więc czekaliśmy w szpitalu, aż się obudzi.
 L - Niall, może zadzwonisz do Emyli mamy?
N- Ale ja nie mam Emyli mamy numeru, czekaj zadzwonie do Alyson.
L- No to na co czekasz.
Zadzwoniłem do Alyson i powiedziałem je co się stało i żeby zadzwoniła po Emyli mamę.
 Po 30 minutach przyjechała mama Emyli i Alyson.
Mama Emyli chciała własnie iść do lekarza, który właśnie do nasz szedł.
 Lekarz- Czy pani jest mamą Emyli?
Mama E. - Tak. A co się właśnie stało?
N- Proszę pani ja pani zaraz to wytłumaczę.
Mama E. - Dobrze. Ale co jest z moją cóką? [ powiedziała do lekarza]
Lekarz - Właśnie pani córka się obudziła, więc możecie do niej wejści.
Mama - Bardzo dziękuję.
Wszystcy weszliśmy do pokoju gdzie siedziała Emyli.
Emyli, siedziała na łóżku, a pielegniarka opatrywała jej głowę.
Mama E. - Cześć, córeczko.
E - Mama! A co ty tu robisz?
Mama E. - No Alyson zadzwoniła po mnie.
E - Aha
Pielegniarka - Już możesz iść, tylko musisz zgłość sie o wypis.
E - Dobrze, dziękuję. Dowidzenia.
Alyson wstała z łóżka i wszyscy wyszliśmy z pokoju.

Alyson poszła się wypisać, a chłopaki i mama Emyli i Alyson poszli do samochodu, ja poczekałem na Emyli.
- To co idziemy [ powiedziałem]
- Tak, a może wiesz co mi się stało?
 - No nie do końca, poweim ci w domu.
- Ok, ale chyba ja już będe jechać do domu, bo mama mnie nawet nie będzie spuszczać z oczu.
- Aha. To powiem ci jak będziesz się lepiej czuła.
Jak Emyli wyszła ze mną przed szpital to mama Emyli zawoła ją do samochodu.

'' Oczami Emyli''
Jak wsiadłam do samochodu, to pojechaliśmy po moje rzeczy do Alyson.
Jak dojechalismy do domu Alyson, to wyszłam z samochodu i poszłam po swoje rzeczy, ale ja wyszłam z domu to chłopcy dopiero przyjechali.
Krzyknełam do chłopaków pa i wsiadłam do samochodu.
Moja mama jeszcze się pytała co się tak wogólę stało, ale ja nie pamiętałam.
Jak samochód zatrzymała się przed domem to szybko wysiadłam i weszłam do domu,. Dom był otwarty bo była babcia z dziewczynkami. Dziewczynki spały w pokoju gościnnym więc mogłam spać w swoim pokoju. Jak weszłam do pokoju to odrazu weszłam do łazienki wziąć prysznic. Jak wyszłam do szybko się wytarłam i założyłam bieliznę i pidżamę i poszłam spać.
Obudziłam się o 2 w nocy, jakoś nie mogłam spać. Więc trochę poleżałam na łóżku i poszłam po laptoba, weszłam na facebooka, po sprawdzałam wiadomość. Potem weszłam na youtube, obejrzałam jakieś 20 filmików i poszłam spać.

'' Następny dzień ''

Wstałam o 5 rano, nie mogłam zasnąć przez tą głowę, bo ciągle mnie boli.
Ubrałam się w : białę rurki, czarna koszulka w białe paski i założyłam ciepłe skarpetki i zrobiłam luźnego koka.
Jak się ubrałam to zeszłam na dół, nikogo jeszcze nie było, więc włączyłam telewizor.
Jak jeszcze moja mama spała to zabrałam się do robienia śniadania.
Zrobiłam kanapki i herbatę, jak prawię skończyłam to moja mama zeszła na dół.
- Dzień dobry. mamo.
- Dlaczego ty już nie śpisz?
- A no bo głowa mnie bolała.
- Aha.
- A gdzie babcia?
- Babcia, zawiozłam ją wczoraj do domu.
- Oooo, nawet się z nią nie pożegnałam.
- No miałam cię budzić, ale babcia powiedziła, że niedługo przyjedzie i będziesz ją mogła przytulać ile zechcesz.
- Aha, to fajnie.
- Chyba dziewczynki się obudziły.
- To ja po nie pójdę.
- Ok.
Weszłam na górę do pokoju a dziewczynki się ubierały.
- Dzień dobry [ powiedziałm]
- Hej [ powiedziała Kirian]
- Chodzcie już na śniadanie.
- Dobrze już idziemy.
Jak ja wyszłam to dziewczynki po kilku sekundach wyszły za mną.
Jak usiedliśmy do stołu to mama podała na sok.
( Kirian - K, Emyli - E, Mama - M, Ani - A)
K- Emyli co ci się stało w głowę?
E - Aaa... przewróciłam się.
K- Aha. A Będziesz znami na koncercie One Direction?
E - Raczej tak.
M - Dziewczynki jetdcie.
E - Ok.
A - Kirian mówi, że znasz chłopaków z 1D?
E -Tak.
A - A będziemy mogły z nimi pogadać?
E - Nie wiem, ale chyba tak , tylko jak będą mieć czas.
M- Dziewczynki!!
Jak wszystko zjedliśmy to dziewczynki poszły do pokoju a ja jeszcze zostałam w kuchni.
M - Ja dzisiaj z dziewczynkami idę na zakupy, a Emyli , Alyson dzwoniła do mnie.
E - Tak? Po co?
M - No ... chce do ciebie przyjść, a ty nie odbierałaś wczoraj.
E - Aha. No to ja pobiegnę do pokoju.
Jak poszłam do swojego pokoju to wziełam telefon w ręke i zobaczyłam 6 nieodebranych połączeń, od...


______________________________________________

Hej, co tam?
I jak wam się podoba?
Wiem, że głupi i krótki.
Proszę o komentarze :D



czwartek, 24 października 2013

Rozdział 6

       
Ale jakoś nie mogłam zasnąć, więc wzięłam telefon i podczepiłam do niego słuchawki.
Leżałam tak na łóżku i oglądałam zdjęcia w telefonie.
Coś usłyszałam na korytarzu, więc wstałam i poszłam zobaczyć.
Ale okazało się, że to był Niall.
- To ty nie śpisz? - powiedział zdziwiony.
- Jak widzisz nie.
- Obudziłem cię?
- Nie, nie mogłam zasnąć. A ty co robisz?
- Ja?
-Tak, a kto.
- Szukam jednego pudła.
-Aha. Dobra ja idę spać. Dobranoc.
- Dobranoc.
Jak poszłam do pokoju to szybko wsunęłam się pod kołdrę i poszłam spać.

" Następny dzień''

A - Emyli wstawaj.
E- Już się podnoszę.
A - No wreszcie.
E - To co nie mogłaś mnie obudzić? - powiedziałam ze śmiechem.
A - Tak. Dobra ubieraj się, bo musimy iść na śniadanie.
E - Już się ubieram.
Wstałam szybko i wyjęłam z torby czarne rurki, białą bluzkę i na to czarny sweterek.
Spięłam włosy w koka i zeszłam na dół razem z Alyson.
- Dzień dobry - powiedziałam.
Alyson powiedziała to samo.
M - Siadajcie.
Ja i Alyson usieliśmy przy stole.Mama Alyson położyła na stole kanapki, sok owocowy i pomarańczowy.
Po 5 min. zszedł Niall.
 N- Dzień dobry - powiedział.
 Niall przysiadł się do stołu. Oczywiście musiał ja najwięcej zjeść.
Jak zjedliśmy to ja i Alyson poszliśmy założyć kurtki, buty i plecaki.
Alyson zamknęła drzwi.
Jak szłyśmy do szkoły to gadałyśmy o chłopakach.
- Emyli i jak wyspałaś się?
- Tak, tylko coś usłyszałam na korytarzu i poszłam to sprawdzić.
- Tak, a co się stało?
- Nic tylko Niall szukał jakiegoś pudełka.
- Jak to o tej porze, szukał pudła ?
- Noo.
- Dobra spytam się go po szkole.
- A ja jakoś o czwartej będę musiała iść na naukę gitary.
- Spoko. Może z Niallem pójdziesz, bo on też będzie szedł.
- Nie wiem, zobaczę.
- Czemu zobaczysz?
- Bo... no dobra pójdę.
- No.
Jak doszłyśmy do szkoły, to zatrzymał nas Max.
 M - Hej, Emyli.
E - Hej.
M- Jak tam?
E - A wszystko dobrze, a czemu pytasz?
M - A jakoś tak.
E - A po co z nami gadasz, przecież wcześniej nie gadałeś.
M - Ale ja tylko z tobą gadam.
E - No dobra, ale czemu?
M- Ale co czemu?
A - Emyli chodź bo się spóźnimy.
E- Ok. Narka.
M- Pa.
Jak byłyśmy już w szkole to razem z Alyson poszłyśmy do szatni.
- Czego on chciał? - powiedziała z ciekawą miną.
- Nie wiem.
- Dobra pogadamy w domu. Pa.
-Pa.
Ja poszłam do swojej klasy,a Alyson do swojej.
Dziś miałam pierwszą chemię, bardzo ją lubię mam już trzy piątki.
Jak lekcja chemi się skończyła to wszyscy wyszliśmy z klasy.
Jak szłam pod klasę geograficzną, to znowu zatrzymał mnie Max.
- A ty czego znowu chcesz?
- No bo...
- No co?
- Czy byś nie chciała iść ze mną do kina.
- Noo, nie wiem.
- No zgódź się.
- No ok, ale kiedy i o której?
- No dzisiaj jakoś o 8.
- No, ok.
- Jest. Pa.
- Narka.
To mnie bardzo zdziwiło, ale nie mogłam mu odmówić.
Teraz mam Geografię, była bardzo nudna i wszystkie lekcje pozostałe też.

Czekałam na Alyson przed szkołą.
 N- Cześć Emily .
Odwróciłam się i zauważyłam Niall'a.
E- Cześć Niall.
N- Może zawiozę cię do domu?
E- Chętnie, ale jeszcze czekam na Alyson.
N- Ok, to chodź do samochodu i poczekamy na nią razem.
E- Nie, ja wole poczekać na nią tutaj.
N- Ok - powiedział ze smutną miną.
E- No nie obrażaj się.
N- Ja się nie obraziłem.
E- Na pewno?
N- Tak.
E- Dobra. O Alyson idzie.
A - Cześć. O Niall co ty tu robisz?
N - Przejeżdżałem koło szkoły i pomyślałem, że was zabiorę.
A - Aha.
N- Dobra dziewczyny wsiadajcie.
 E -Ok
I wsiedliśmy do samochodu.
A- I co z tym Maxem?
E - No właśnie zaprosił mnie do kina.
A- Co ?
E . No, co słyszałaś, ale jak mamy coś zaplanowane to mogę to odwołać.
A- Nie no możesz iść. A kiedy idziesz z nim do kina?
E - Dzisiaj o 8.
A - Aha.
E -Coś się stało?
A - Nie nic, ale coś mi nie gra.
E - Co?
A - Powiem ci w domu.
E - Ok. Niall co tak siedzisz cicho?
N- Co? A jakoś tak. Już jesteśmy na miejscu.
Szybko wysiedliśmy z samochodu i ja z Alyson szybko wbiegliśmy do domu, zdjęliśmy kurtki i buty. I pobiegliśmy do pokoju.
E - no właśnie dlaczego coś ci nie gra z tym ,że idę z nim do kina.
A - No bo jaki chłopak zaprasza dziewczynę po pierwszej rozmowie.
E -No też się zdziwiłam, ale zobaczymy jak będzie.
A- Chodź na dół, obejrzymy jakiś film.
E -Ok.
Jak zeszliśmy na dół to znowu chłopaki przyjechali.
Z- Cześć dziewczyny.
A -Cześć.
E - Cześć.
L- Może się przysiądziecie?
A- Emyli?
E - Chętnie.
Alyson usiadła między Zaynem i Liamem, a ja no cóż Louis chciał, żebym usiadła koło niego więc usiadłam.
Jak zaczęłam oglądać ten film, to się bardzo przestraszyłam, ten film był bardzo straszny.
Wtuliłam się w Louisa i zasnęłam. Nawet nie wiem kiedy usnęłam, ale jak się obudziłam to już byłam u Alyson w pokoju, a koło mnie siedział Niall.
- Cześć, długo spałam?
- Nie, tylko godzinę.
- Co! Która godzina?
- Zaraz sprawdzę. Trzecia.
- O nie.
- Co się stało?
- Spóźnię się.
- Na co?
- Na naukę gitary.
- To szybko wstawaj i się szykuj, ja też jadę to pojedziesz ze mną.
- Dzięki. A ty tu cały ten czas siedziałeś ?
- Można tak powiedzieć.
Niall wyszedł a ja szybko się ubrałam i zeszłam na dół.
A - Cześć, Emyli.
E - Cześć.
Lou- Wyspałaś się.
E - Tak. Niall jeszcze pojedziemy do mojego domu po gitarę, ok?
N - Ok.
Poszłam założyć kurtkę i adidasy. Wyszłam z domu. Niall czekał na mnie już w samochodzie.
Otworzyłam drzwi i wsiadłam do środka.
- To teraz jedziemy po twoją gitarę? - powiedział.
- Tak i dziękuje.
- Za co?
- Za wszystko. No już jedź, bo nie zdążymy - powiedziałam ze śmiechem
- Już.
Podjechaliśmy pod mój dom, ja szybko wbiegłam do domu i  poszłam do swojego pokoju po gitarę.
- A ty co tu robisz? - Powiedziałam moja mama
- Ja tylko przyjechałam po gitarę.
- Aha.
- Mamo ja już muszę iść. Pa.
- Pa
Jak wyszłam z domu to szybko wsiadłam do samochodu.
N - Już?
E - Tak, już możemy jechać.
N - Ok.

Niall zatrzymał się przed szkołą nauki na gitarze.
Szybko wyszłam i wzięłam gitarę, też od razu wzięłam Niall'a.
- Proszę - powiedziałam.
- Dzięki.
I razem weszliśmy do środka.
Jedna pani, zaprowadziła nas do sali.
- Dziękuje - powiedziałam
Jak weszliśmy do sali to wszystkie dziewczyny zaczęły krzyczeć, chyba dlatego, że Niall.
- Dzień dobry - powiedziałam
- Dzień dobry. Siadajcie.
Ja usiadłam na samym końcu a Niall koło mnie.
Jak zaczęła mówić pani to wszystkie dziewczyny zaczęły się gapić na mnie i na Niall'a.

''godzinę póżniej''
Jak wszystko się skończyło to poszliśmy na pizzę.
 N- Jaką chcesz pizzę?
E- Nie wiem, a ty jaką chcesz?
N- Nie wiem, może tą?
I  Spojrzałam w kartę.
E - Ok.
Jak czekaliśmy, to Niall poszedł do baru po napoje.
Jak Niall przyszedł to już pizza leżała na stole.
Oczywiście wszystko zjedliśmy.
Jak wróciliśmy do domu, Niall poszedł do swojego pokoju, a ja czekałam na Alyson w salonie.
(Alyson pojechała z mamą do cioci )
Jak nie miałam co robić w salonie, to poszłam do pokoju Alyson.
Rzuciłam się na łóżko i włączyłam telefon podczepiłam słuchawki i włączyłam piosenki.
Wyjęłam z torby swojego laptopa i włączyłam facebooka.
Jak tak siedziałam na łóżku, ktoś zakrył mi oczy, to był...

__________________________
Hej jak tam?
Wiem, że jest głupi, ale jakoś nie miałam czasu.
Następnego rozdziału nie będzie w sobotę bo mnie nie będzie w domu.
Proszę o komentarze.

niedziela, 20 października 2013

Rozdział 5


Jak zeszłam na dół to mama już uszykowała kolację.
- Już jestem.
- Dobrze, siadaj.
- Co dzisiaj będzie na kolację?
- Kanapki i herbata, może być?
- Yhy.
Usiadłam na krześle i zaczęłam jeść.
- Mamo, a kiedy jest ten koncert One Direction?
- W sobotę, o 20.00.
- Aha. A może ze mną iść Alyson? 
- Tak, jeżeli ma bilet to tak.
- Ona to nawet bez biletu może wejść. - zaśmiałam się.
- Jak to?
- No bo jej brat jest tym piosenkarzem. 
No nie rób takiej miny, co zatkało? - Zaśmiałam się.
- No trochę, i będziesz musiała Kirian i jej koleżankę, zabrać przed samą scenę.
- Ok - powiedziałam z smutną miną - na prawdę?
- Tak. A i jutro przyjeżdża Kirian z koleżanką.
- Aha, to po szkole wstąpię do domu po rzeczy.
- Dobrze.
Jak zjedliśmy kolację, pozbierałam wszystkie rzeczy i zaczęłam zmywać.
Mama poszła do siebie, a ja po zmywaniu poszłam oglądać film.
Później poszłam do łazienki i wzięłam prysznic.
Jak wyszłam to szybko się wytarłam, założyłam bieliznę i pidżamę, i poszłam do swojego pokoju.
Wzięłam laptopa i położyłam się na łóżku, weszłam na facebooka i na youtube ( słuchałam muzyki ).
Później położyłam laptopa i położyłam się na łóżku. Próbowałam usnąć, ale nie mogłam, więc poszłam do kuchni i wzięłam jogurt. Jak zjadłam to poszłam do swojego pokoju i poszłam spać.

''Nastepny dzień''

Wstałam o 7.04, więc szybko się ubrałam i spięłam włosy w kucyka. Jak byłam uszykowana to zeszłam do kuchni.
- Cześć mamo.
- Cześć. Wyspałaś się?
- Trochę.
- Aha, siadaj do stołu.
Usiadłam na krześle i zaczęłam jeść.
- To ty Emyli byłaś w nocy na dole?
- Tak.
- Aha.
- A coś się stało?
- Nie.
- Aha.
Jak zjadłam to wstawiłam naczynia do zlewu.
Poszłam do swojego pokoju po plecak i zeszłam na dół, założyłam kurtkę i adidasy i wyszłam z domu. Po drodze do szkoły wstąpiłam do Alyson.
Znowu otworzył mi Niall.
( Niall - N, Alyson - A, Emyli - E )
E- Cześć.
N- Cześć, może wejdziesz - powiedział, ze śmiechem.
E- Tak, dziękuje.
N - Alyson jest w swoim pokoju.
E- Dzięki.
N - Może cię tam zaprowadzę?
E - Nie, dziękuje.
N- Ok.
Ja poszłam do Alyson pokoju, a Niall do kuchni.
E - Cześć, Alyson.
A - Cześć.
A - Już idziemy tylko wezmę plecak.
E - Ok.
Jak zeszliśmy to Niall dała Alyson pudełko z kanapkami.
N- Pa Alyson, Pa Emyli.
A. E. -Pa - powiedziałyśmy razem.
I wyszliśmy przed dom, ale Niall nas zatrzymał.
N- Może was podrzucę do szkoły.
A - Nie.
E - Alyson no choć, jest trochę zimno - powiedziałam z wesołą miną.
A - No, ok.
I czekaliśmy dopóki Niall nie wyjechał samochodem przed dom.
Jak samochód się zatrzymał to szybko wsiadłyśmy.
A - Emyli idziesz na koncert One Direction?
E - Tak, muszę iść z kuzynką i z jej koleżanką. Alyson mogła bym u ciebie zostać do soboty?
A- Tak, a to co mama cię z domu wygoniła? - powiedziała ze śmiechem.
E -HEHEHE nie, po prostu nie mam gdzie spać, bo właśnie moja kuzynka i jej koleżanka będą u mnie spać w pokoju.
A- Nie przejmuj się.
N- Dziewczyny wysiadajcie.
A - Narka.
E - Pa i dzięki.
N - Nie ma za co.
A - No chodź bo się spóźnimy.
E - Już idę.


W szkole dziś było bardzo nudno. Pierwsza lekcja to matematyka, bardzo jej nie lubię, potem fizyka i resztę lekcji były bardzo nudne.
Po szkole z Alyson poszłyśmy do mnie po rzeczy.
Jak wyszłyśmy z domu to przyjechała moja kuzynka i jej koleżanka.
- Cześć Kirian - powiedziałam.
- Cześć.
-  Mamo ja już idę do Alyson. Pa. - powiedzialam do mamy.
- Pa
Jak z Alyson szliśmy do jej domu to gadaliśmy o zespole One Direction.
- Emily a tobie to który się podoba?
 - Nie wiem, a tobie?
- Ja ci nie powiem, jak ty mi nie powiesz.
- Ok, no trochę Zayn i Louis.
- Tak. Mi też się podoba Zayn, ale nie podoba ci się mój brat?
- No podoba, ale ... powiem ci później.
- Ok.
Jak byliśmy koło drzwi to Alyson otworzyła mi i weszliśmy do środka.
Torbę położyłam koło szafy na kurtki.
Najpierw zdjęłam kurtkę a potem buty.
A - Niall przyjdziesz na chwilę?
N - Tak, a coś się stało? Bo z chłopakami oglądamy film.
A - Nie, ale byś mógł wziąć torbę Emyli do mojego pokoju.
E - Ale po co? Przecież mogę sama.
N - Dobra już wezmę.
Oczywiście pozwoliłam Niall'owi wziąć moją torbę.
Jak Niall zanosił moją torbę to Alyson zaprowadziła mnie do chłopaków.
( A- Alyson, E - Emyli, N - Niall, Z - Zayn, Lou - Louis, L- Liam, H - Harry)
A- Cześć chłopaki, chciałam wam przedstawić moją koleżankę Emyli.
Lou - Cześć jestem Louis.
E - Cześć.
Z - Cześć jestem Zayn.
E - Cześć.
H - Cześć jestem Harry.
E - Cześć.
L- Cześć jestem Liam.
Jak chłopcy się przedstawili to Niall zeszedł na dół.
N - To co wszyscy się znają.
A - Tak. Emyli idziesz ze mną do kuchni?
E - Tak.
Ja i Alyson poszłyśmy do kuchni, a chłopaki coś tam gadali, np: To ona nas nie zna? i takie tam.
A - Emyli może chcesz herbaty?
E- Tak, chętnie.
Alyson położyła na stole ciastka.
A - Owocowa czy zwykła?
E- Zwykła.
A- Ładni są, co nie?
E - No. A idziesz na ich koncert?
A- Tak, żadnego nie przegapiłam.
E - Tak? Ja niestety muszę iść z moją kuzynką i jej koleżanką, chociaż mają po 12 lat to do nich tak lecą, że...
A- Dlaczego niestety? Przecież fajne są takie koncerty.
E - Tak wiem, ale ja nie lubię chodzić na koncerty.
A- Dlaczego?
E - A jakoś tak.
A- Zaraz będzie herbata.
Alyson wstała i zalała kubki z herbatą. Jak zjedliśmy i pogadaliśmy. To Alyson wzięła kubki i talerz do zmywarki.
Z kuchni wyszłyśmy do salonu gdzie chłopaki oglądali jeszcze film.
A - Co oglądacie?
Lou - '' Zbaw mnie ode złego''
A- Tak? Ja to z Emyli oglądałam.
N- Tak to super, ale teraz cicho .
A- Emyli chodź pójdziemy do mojego pokoju.
E- Ok.
Jak szliśmy Alyson wzięła gitarę Niall'a.
A- Szybko.
E- Ok, ale po co ci ta gitara ?
A - Zobaczysz.
Weszliśmy do pokoju i Alyson zamknęła drzwi rozsunęła pokrowiec i wyjęła gitarę.
A- Masz.
E - Co?
A - No trzymaj.
E- Ale ja nie umiem grać na gitarze.
A- Ale spróbuj.
E - No dobrze.
Zaczęłam coś grać i trochę coś śpiewać.
Alyson zaczęła klaskać ja małe dziecko.
A- Dajesz, trochę głośniej.
Więc zaczęłam grać i śpiewać trochę głośniej, aż chłopaki przyszli i zaczęli podsłuchiwać za drzwiami.
A- powiedziałam po cichu - nie graj na chwile.
No i przestałam grać, Alyson wstała i po cichu podeszła do drzwi i szybko otworzyła drzwi.
Chłopaki przewrócili się.
E - Nic się nie stało? - powiedziałam ze śmiechem.
Chłopaki się zaczęli dziwnie na mnie i na Alyson patrzeć.
A- Coś się stało?
Z - Nie, nic.
A -Aha, to możecie już wyjść, my z Emyli idziemy spać.
H- Ok. Narka.
A- Narka.
Jak chłopcy wyszli to Alyson spakowała gitarę i wystawiła przed drzwi.
A- To co idziemy spać?
E -Ok.
A -Czekaj zaraz wrócę tylko przyniosę materac.
E - Ok.
Emyli przyszła z materacem.
A -O zapomniałam przynieś pompkę.
E- O to może ja pójdę po nią?
A -Ok. Pójdź do Niall'a, on ci powie.
E- Ok.
I wyszłam z pokoju i poszłam na dół gdzie Niall odprowadzał kolegów do drzwi.
E- Niall, Alyson chciała pompkę do materaca.
N - Ok, już po nią idę. Cześć chłopaki. Emyli chodź dam ci tą pompkę.
E - Ok.
I poszłam za nim, chociaż i tak długo nie szłam, bo od razu dał mi pompkę.
E - Dziękuje.
N- Proszę.
I zaniosłam Alyson pompkę.
Jak napompowaliśmy to poszłyśmy spać.
Ale...

_____________________________

Myślę, że fajny, trochę się nad nim nasiedziałam.
Proszę o komentarze :D




piątek, 18 października 2013

Czy ktoś czyta mojego bloga? :D

Hej. Chciałam się dowiedzieć czy ktoś czyta mojego bloga, bo nie wiem czy mam go nadal pisać. Proszę o komentarze.

środa, 16 października 2013

Rozdział 4

Jak doszłam do domu to przypomniało mi się, że nie wzięłam kluczy do domu i musiałam zadzwonić do mamy, która właśnie była w pracy.
- Mamo ? Kiedy wrócisz do domu ?
- Za jakąś godzinę. A co ? Coś się stało ?
- Nie, tylko zapomniałam wziąć klucza z domu.
- Nie wiem, może pójdziesz do Alyson, a jak będę wracać z pracy to cię zabiorę ?
- Ok. Pa.
- Pa.
I jak się rozłączyłam, to odrazu zadzwoniłam do Alyson.
- Hej, mogę przyjść do ciebie?
- Tak.
- Dzięki. Pa.
- Pa.
Szłam jakieś 15 minut.
Jak już prawie stałam koło drzwi to Alyson otworzyła mi je i zaprosiła do środka.
- Cześć, znowu - powiedziałam ze śmiechem.
- Cześć. Chodź pójdziemy do mojego pokoju.
- Ok.
Jak byliśmy już u Alyson w pokoju, to zobaczyłam w jej pełno plakatów One Direction i spostrzegłam tam jej brata Niall'a. 
- Nie wiedziałam, że twój brat jest piosenkarzem?
- Coo!!! Jak to nie wiedziałaś?
- No coś tam mówiłaś, ale nie myślałam, że on jest taki sławny.
- Ale jak to nie wiedziałaś. Przecież wszystkie dziewczyny na niego lecą.
- No dobra nie gadajmy o tym.
- Ok.
- Może chcesz coś do picia?
- Chętnie.
- Ok, a jaki sok byś chciała?
- Nie wiem, masz sok ananasowy?
- Tak. Zaraz przyjdę.
Alyson poszła do kuchni, a ja pokręciłam się w jej pokoju.
Jak Alyson przyszła to podała mi szklankę z sokiem.
- Proszę.
- Dziękuję.
Jak piliśmy soki to Niall przechodził koło Alyson pokoju i wszedł do pokoju.
- Hej, dziewczyny.
- Hej  powiedziałyśmy razem.
- Co robicie ?
- Co nie widzisz ? - powiedziała Alyson .
- No widzę .
I rzucił się na łóżko, na którym siedziałam i piłam sok, podskoczyłam w górę i wylał się sok na mnie.
( Alyson - A., Niall - N., Emily - E., Mama Alyson i Niall'a - M.)
A - Niall!!!
N- Przepraszam, Emily.
E - Nic się nie stało.
A- Jak to nic, przecież jesteś cała mokra.
E - Nie jestem cała mokra.
A - Jak to nie.
E - No dobra, cała.
A - Niall, wyjdź!!!
N - Ok, nie krzycz tak na mnie.
A - Niall!!!
N - Ok, ok.
Alyson tak głośno mówiła, że jej mama to usłyszała.
M - Co się stało ?
A - Niall skoczył na łóżko i oblał Emily.
E - Ale nic się nie stało.
M- Alyson daj Emily jakieś ciuchy.
A - Ok.
M - I po co tyle hałasu.
Jak mama Alyson i Niall'a zeszła na dół, to Alyson dała mi ciuchy i skierowała mnie do łazienki.
Jak już się ubrałam i wyszłam z łazienki to Niall przyszedł do mnie i zaczął mnie przepraszać, oczywiście przyjęłam przeprosiny.
Jak Alyson przyszła to powiedziała, że po mnie mama przyjechała.
Zabrałam swoje rzeczy i Alyson odprowadziła mnie do drzwi.
- Pa.
-Pa.
Mama otworzyła mi drzwi i kazała mi wsiadać.
- Cześć mamo. - I w tym czasie zamknęłam drzwi.
- Cześć. Jak fajnie było ?
- Tak.
- A gdzie masz swoje ciuchy ?
- A no bo Niall brat Alyson rzucił się na łóżko i wylałam na siebie sok.
- Aha.
Resztę drogi słuchaliśmy piosenek.

''W domu''
- Co byś chciała na kolację ?
- Nie wiem.
I pobiegłam do swojego pokoju.
Od razu rzuciłam się na łóżko i włączyłam laptopa, weszłam na facebook'a i twittera.
Po 45 minutach mama zawołała mnie na kolację.


_________________________________

Hej, jak wam się podoba?
Myślę, że fajny, a i przepraszam za błędy.
Proszę o komentarze :P



poniedziałek, 14 października 2013

 Nie wiem czy będę pisać bloga, bo go nikt nie czyta, ale jak ktoś go czyta to proszę o komentarze :)

niedziela, 13 października 2013

Rozdział 3

 Jak byłam już w kuchni mama położyła na stole 3 bilety na koncert One Direction.
- Co to jest ? - wydukałam.
- Bilety.
- Wiem, ale po co mi je dajesz ?
- Bo musisz zabrać swoją kuzynkę i jej koleżankę na ich koncert.
- Ale jej rodzice nie mogą ?
- Nie, bo jadą na urlop, a i koleżanka, Kirian ( to imię mojej kuzynki ) też u nas zostanie na parę dni.
-Aha. A gdzie one będą spać ?
- No bym chciała, żeby u ciebie w pokoju.
- Co !? , a gdzie ja będę spać ?
- No chyba możesz spać w pokoju gościnnym ?
- No tak, ale nie mogła bym spać u Alyson ?
- O, widzisz to jest dobry pomysł.
- Dobrze ja już będe sie zbierać. Pa
- A śniadanie, kto zje ? 
- Yyy... zjem w szkole.
- Dobrze.
Szybko założyłam adidasy i ciepłą kurtkę, i wyszłam z domu.
Po drodze wstąpiłam do Alyson, ale zanim zapukałam do drzwi, otworzył mi jakiś chłopak, w ogóle go nie znałam. Trochę się mu przyjrzałam i pomyślałam, że to musi być brat Alyson, Niall.
Szybko wyjąkałam:
( Emily - E. , Niall - N. , Alyson - A.)
E - Cześć, jest Alyson?
N - Cześć, tak jest.
E - Czy byś mógł ją zawołać?
N - Oczywiście. Alyson ! Koleżanka do ciebie !
A - Już idę.
Trochę postałam na zimnie, ale w końcu Alyson zeszła.
A - Hej.
E - Hej.
A - Niall, czemu jej nie wpuściłeś?
N - Sorka. Może wejdziesz - powiedział ze śmiechem.
E - Bardzo dziękuję - powiedziałam ze śmiechem.
A - Emily, zaraz wyjdziemy tylko spakuje śniadanie.
E - Ok.
Alyson już się spakowała i mogliśmy wychodzić.
Po drodze do szkoły zatrzymał się jakiś samochód, nie wiedziałam kto to, ale po minie Alyson wiedziałam, że to jej brat. Niall lekko odsunął szybę od samochodu.
N - Podwieźć was?
A - Nie!
N - A ty Emily wsiądziesz?
E - Nie dzięki, przejdę się z Alyson.
N - Ok, jak chcecie.
Alyson była bardzo zdenerwowana na swojego brata, tylko nie wiem dlaczego, przecież to było miłe, że chciał nas podwieźć do szkoły.
- Co taka smutna?
- Bo Niall mnie ciagle wkurza.
- Czym. przecież to było miłe z jego strony.
- Tak - powiedziała ze śmiechem - to czemu z nim nie pojechałaś ?
- Bo...
- Dobra, przecież  żartuję.
Już niedaleko była szkoła, więc szybkim krokiem szłyśmy nic nie mówiąc.
Jak doszłyśmy to już był dzwonek, więc szybko weszłyśmy do środka i zmieniliśmy obuwie.
Jak weszłam do klasy pani siedziała bardzo spokojnie, nie wiem dlaczego. Może dlatego, że sprawdziła kartkówki.
Ta lekcja była dziś bardzo fajna, dostałam 5- z Biologii, ale reszta lekcji była bardzo głupia.
Jak lekcje się skończyły to czekałam na Alyson przed szkołą.
Jak Alyson wyszła ze szkoły razem szłyśmy i gadałyśmy o głupich rzeczach.
Alyson odprowadziłam do samego domu, a potem szłam sama.


___________________________________

Wiem głupi, ale jakoś nie miałam czasu.
Prosze o komentarze :D

sobota, 12 października 2013

Rozdział 2

Po drodzę spotkałam Alyson.
Była bardzo smutna, więc podeszłam do niej.
- Hej, co się stało ?
- Hej, nic. 
- Ale przecież widzę. Powiedz, co się stało ?
- Jak mówię, że nic się nie stało, to nic się nie stało - powiedziała z wściekłą miną.
- Dobrze, nie złość się tak.
- Przepraszam, jestem w złym humorze.
- Wiem - powiedziałam , ze śmiechem, ale co się stało ?
- Przyjeżdża mój brat z trasy koncertowej, no i się za nim bardzo stęskniłam, a wiesz...
- STOP! Czegoś nie rozumiem.
- Czego?
- Jak się za nim stęskniłaś, to dlaczego jesteś zdenerwowana ?
- Opowiem ci później. Ok ? 
- Ok. A przyjdziesz dziś do mnie ? Bo właśnie idę wypożyczyć filmy.
- Tak. 
- Aha. A jaki film wypożyczyć ? Horror czy komedie ?
- Lepiej to i to ?
-Spoko. A gdzie teraz idziesz? Może bym poszła z tobą ?
- Idę zapisać brata na naukę gry na gitarze, a potem na zakupy.
- Tak ? Ja też, może pójdziemy razem ?
-Ok.
I tak chodziłyśmy przez 2 godziny. Najpierw poszłyśmy się zapisać, a potem na zakupy.
Jak skończyłyśmy, poszliśmy do mnie. Ten dzień był bardzo fajny. Najpierw oglądaliśmy horror '' Zbaw mnie ode złego'' a potem komedie '' Nieobliczalni ''. Po fajnych filmach moja mama zawiozła Alyson do domu. Ja jeszcze siedziałam w kuchni, czegoś szukałam w lodówce.
Jak moja mama przyjechała kazała kłaść się do łóżka. Oczywiście posłuchałam jej.
Weszłam szybko do swojego pokoju i skierowałam się do łazienki. Weszłam pod prysznic i zaczęłam coś śpiewać, aż moja mama to usłyszała i krzyknęła z dołu, żebym była odrobinę cicho. Oczywiście to uczyniłam.
Wychodząc z pod prysznica, wytarłam się ręcznikiem i założyłam bieliznę, ubrałam się w pidżamę i poszłam spać.

"Następny dzień"

Obudziłam się o 6.43, więdz miałam nawet sporo czasu do wyjścia.
Najpierw się ubrałam w ciepły sweter i rurki, a potem spakowałam plecak.
Po spakowaniu, poszłam do łazienki i zrobiłam warkoczka.
O 7.00 mama po mnie przyszła, żeby mnie obudzić, ale bardzo się zdziwiła, że ja już nie śpie.
- To ty już nie śpisz ?
- Yyy... tak. 
- Aha. Jak już się uszykujesz to zejdź do kuchni, bo już jest śniadanie.
- Zejdę razem z Tobą.
- Dobrze, córciu - powiedziała, ze śmiechem.
- Mamo.
- No co już nie mogę tak do ciebie mówić?
- Możesz powiedziałam, ze śmiechem.
Jak byłam już w kuchni, usiadłam do stołu i mama postawiła na stole...


                                                   _______________________________

Wiem głupi, ale jakoś nikt nie czyta tego bloga, to nie wiem czy mam go pisać,
bo chyba nikogo to nie interesuje. Piszcie przynajmniej komentarze, czy jest do bani. :(

"Bohaterowie" - napisze ich niedługo. 

piątek, 11 października 2013

Rozdział 1

Przepraszam, że są takie krótkie, ale od 4 rozdziału będą dłusze

__________________________________

Dziś pierwszy dzień szkoły.
Wczoraj mieliśmy rozpoczęcie roku szkolnego.
 Najpierw dali nam plan lekcji a potem poszłam do domu.

                                                                 " Następny dzień "

Na nieszczęście musiałam wstać o 7.
Niechętnie wstałam z łóżka.
Szybko się ubrałam i poszłam na dół. Moja mama już szykowała dla mnie śniadanie. Miałam kanapki i sok pomarańczowy. Jak zjadłam poszłam założyć buty i kurtkę.
Mama mnie zatrzymała i powiedziała:
- Masz być grzeczna w szkole!
- Mamo przecież już nie jestem małym dzieckiem. 
- No wiem, ale tak szybko dorastasz.
- Wiem - powiedziałam ze śmiechem.  Mamo ja się spieszę do szkoły. Pa.
- Pa. I ucz się dobrze.
Idąc do szkoły, zaczepiła mnie jakaś dziewczyna, chyba była w moim wieku. Szłyśmy tak jakoś 5 minut, w milczeniu. W końcu odezwała się:
- Cześć, mam na imię Alyson, a ty?
- Hej, mam na imię Emily. Chyba my się nie znamy?
- Wiem. Przeprowadziłam się tu tydzień temu.
- Aha, ale nie widziałam cię w szkole.
- No bo ...
- Jak nie chcesz mówić to nie mów. O, zbliżamy sie do szkoły.
- Zobaczymy sie po szkole?
- Pewnie. Jak chcesz to możesz przyjść do mnie.
- Ok. Pa.
- Pa.
Dziś lekcje były bardzo nudne. Chyba dlatego, że były organizacyjne.
Po szkole poszłam do domu, już nie widziałam się z Alyson, chyba ją mama zabrała.
Jak weszłam do domu, poczułam smakowity zapach, moja mama zrobiła ziemniaki z karkówką.
- Mniam - powiedziałam.
-Siadaj, jak było dziś w szkole?
- Bardzo dobrze, chociaż lekcje były nudne, ale...
- Poznałaś kogoś?
- Tak, Alyson, chyba mieszka tu niedaleko.
- A tak, pracuje z jej mamą.
- Tak to czemu mi nie powiedziałaś?
- Czy ty o wszystkim musisz wiedzieć?
- Tak - powiedziałam ze śmiechem.
- Może ją zaprosisz?
- Już ją zaprosiłam, powinna być za 2 godziny.
- Aha. To może pójdziesz zrobić zakupy ? Przy okazji byś się zapisała na naukę...
- Gitary? Ok. Tylko musisz dać mi pieniądze, bo całe moje oszczędność wydałam w wakacje.
-Dobrze. 
Mama podała mi talerz z ziemniakami i karkówką.
Jak zjadłam poszłam po torebkę i wyszłam. 
Po drodzę spotkałam...

________________________________

Hej. 
Wiem, że głupi, krótki i nudny ale dzisiaj za bardzo nie miałam czasu. 
Może jutro napisze albo w niedziele.
Proszę komentować i polecać innym. :D

czwartek, 10 października 2013

Nowy bloog :D

Hej :P To jest mój pierwszy blog i chciałam trochę popisać o One Direction, bo ich bardzo lubię. Dobra chciałam żebyście go czytali, ale jak nie, to nie jest moja sprawa. Nowe rozdziały będą co tydzień albo co dwa tygodnie, sama nie wiem. Wiem, że mało napisałam, ale nie wiedziałam co napisać. Pierwszy blog będzie jutro :D Życzę miłego czytania.


Pozdrawiam. Martyna Horan :*