piątek, 11 października 2013

Rozdział 1

Przepraszam, że są takie krótkie, ale od 4 rozdziału będą dłusze

__________________________________

Dziś pierwszy dzień szkoły.
Wczoraj mieliśmy rozpoczęcie roku szkolnego.
 Najpierw dali nam plan lekcji a potem poszłam do domu.

                                                                 " Następny dzień "

Na nieszczęście musiałam wstać o 7.
Niechętnie wstałam z łóżka.
Szybko się ubrałam i poszłam na dół. Moja mama już szykowała dla mnie śniadanie. Miałam kanapki i sok pomarańczowy. Jak zjadłam poszłam założyć buty i kurtkę.
Mama mnie zatrzymała i powiedziała:
- Masz być grzeczna w szkole!
- Mamo przecież już nie jestem małym dzieckiem. 
- No wiem, ale tak szybko dorastasz.
- Wiem - powiedziałam ze śmiechem.  Mamo ja się spieszę do szkoły. Pa.
- Pa. I ucz się dobrze.
Idąc do szkoły, zaczepiła mnie jakaś dziewczyna, chyba była w moim wieku. Szłyśmy tak jakoś 5 minut, w milczeniu. W końcu odezwała się:
- Cześć, mam na imię Alyson, a ty?
- Hej, mam na imię Emily. Chyba my się nie znamy?
- Wiem. Przeprowadziłam się tu tydzień temu.
- Aha, ale nie widziałam cię w szkole.
- No bo ...
- Jak nie chcesz mówić to nie mów. O, zbliżamy sie do szkoły.
- Zobaczymy sie po szkole?
- Pewnie. Jak chcesz to możesz przyjść do mnie.
- Ok. Pa.
- Pa.
Dziś lekcje były bardzo nudne. Chyba dlatego, że były organizacyjne.
Po szkole poszłam do domu, już nie widziałam się z Alyson, chyba ją mama zabrała.
Jak weszłam do domu, poczułam smakowity zapach, moja mama zrobiła ziemniaki z karkówką.
- Mniam - powiedziałam.
-Siadaj, jak było dziś w szkole?
- Bardzo dobrze, chociaż lekcje były nudne, ale...
- Poznałaś kogoś?
- Tak, Alyson, chyba mieszka tu niedaleko.
- A tak, pracuje z jej mamą.
- Tak to czemu mi nie powiedziałaś?
- Czy ty o wszystkim musisz wiedzieć?
- Tak - powiedziałam ze śmiechem.
- Może ją zaprosisz?
- Już ją zaprosiłam, powinna być za 2 godziny.
- Aha. To może pójdziesz zrobić zakupy ? Przy okazji byś się zapisała na naukę...
- Gitary? Ok. Tylko musisz dać mi pieniądze, bo całe moje oszczędność wydałam w wakacje.
-Dobrze. 
Mama podała mi talerz z ziemniakami i karkówką.
Jak zjadłam poszłam po torebkę i wyszłam. 
Po drodzę spotkałam...

________________________________

Hej. 
Wiem, że głupi, krótki i nudny ale dzisiaj za bardzo nie miałam czasu. 
Może jutro napisze albo w niedziele.
Proszę komentować i polecać innym. :D

1 komentarz:

  1. :* fajnie zaczęłaś :P Jak przyjedziesz to Ci pomogę z wyglądem i bohaterami ;*
    Jak na pierwszy raz świetnie Ci to wyszło, naprawdę :D

    OdpowiedzUsuń