czwartek, 31 października 2013

Rozdział 7


Jak tak siedziałam na łóżku, ktoś zakrył mi oczy, to był...
Louis.
Lou - Siemka.
E- Hej.
Lou - Co robisz?
E - Jak widzisz siedzę na facbooku i słuchałam piosenek.
Lou - Aha.
E - A ty co tu robisz?
Lou - Przyjechaliśmy do Niall'a, bo dziś jedziemy jeszcze na próbę.
E- Aha, ale tak późno?
Lou - Tak. Dobra ja już idę. Pa.
E- Co tak krótko? Przeciesz nic prawie nie rozmawialiśmy.
Lou- Kiedyś indziej pogadamy teraz ja się śpiewszę. Przyszłem się tylko przywitać.
E - Ok.
 Jak Louis wyszedł znowu włączyłam piosenki.
Po kilku minutach Niall przyszedł.
N - Emyli. Ja jadę z chłopakami  na próbę, może chcesz jechać z nami?
E- Przepraszam, ale nie.
N- Dlaczego?
E - Bo dzisiaj z Maxem idę do kina.
N- Aha.
E- Chyba się nie obraziłeś? Może następnym razem pójdę. Co?
N- Nie no, nie obraziłem się.
Uśmiechnełam się do Niall'a.
N - Ja już pójdę.
Jak Niall wyszedł to szybko się podniosłam i zaczełam się ubierać.
Założyłam czarne rurki, białą bluzke, czarny sweterek, czapkę i torebkę. Włosy miałam rozpuszczone.
Jak zeszłam to założyłam trampki i kurtkę.

Jak się ubrałam to poszłam do Niall'a.
- Hej, Niall ja muszę wyjść, jak tak to już Alyson wiem. Pa.
- Pa.
Jak wyszłam z domu to poszłam do kawiarni i czekałam tam na Maxa.
Wkońcu Max przyszedł. Pogadaliśmy i poszliśmy do kina.

'' W kinie''

Max kupił bilety na film '' Zabójcze ciało '' ( to jest horror - komedia ).
Za czym weszliśmy to Max kupił popkorn i coś do picia.
Jak weszliśmy do sali kinowej, to usiedliśmy na samym końcu.
Jak film się zaczął to Max położył ręke na fotelu za moją głową.
Trochę się wkurzyłam, bo nie lubię jak chłopaki tak robią, ale już mu nic nie mówiłam, bo by pomyślał, że jestem dziwna, albo jeszcze gorzej.
Przez cały film Max próbował mnie pocałować, ale ja jakoś nie chciałam bo nie jestem taka jak inne dziewczyny, że odrazu na pierwszej randce się całują z chłopakami.

'' Po filmie''
 - Emyli może cię odprowadzę?
- Nie, dzięki. Przejdę się sama.
- Ale przeciesz jest ciemno.
- To nic mama po mnie przyjedzie. Pa.
- Pa.
 Oczywiście moja mama nie mogła po mnie przyjechać, więc szłam sama.
Jak byłam niedaleko domu to zauważyłam jakiś pijanych chłopaków, więc trochę się przestraszyłam i zeszłam z chodnika i poszłam na drugą stronę drogi, ale oni to zauważyli i podeszli do mnie.
- Siemka, laska.
 Udając, że go nie widzę ominełam ich i poszłam przed siebie, ale oni nie dawali za wygraną.
Jeden złapał mnie mocno za ręke a drugi zaczoł mnie dotykać, ale się szybko wyrwałam.
Ale jeden udarzył mnie czymś twardym, że umadłam na ziemię.

'' Oczami Niall'a''
- Hej chłopaki, czy to nie leży Emyli?
- Tak!!! [ powiedział Zayn].
Ja i chłopaki wyskoczyliśmy z samochodu i podbiegliśmy do Emyli.
Emyli była nie przytomna, więc Harry zadzwonił po karetkę.

'' 5 minut pózniej''
Karetka przyjechała i zabrała Emyli do szpitala.
 Jak karetka odjechała to ja z chłopakami pojechaliśmy za nimi do szpitala.
Emyli jeszcze się nie otknęła, więc czekaliśmy w szpitalu, aż się obudzi.
 L - Niall, może zadzwonisz do Emyli mamy?
N- Ale ja nie mam Emyli mamy numeru, czekaj zadzwonie do Alyson.
L- No to na co czekasz.
Zadzwoniłem do Alyson i powiedziałem je co się stało i żeby zadzwoniła po Emyli mamę.
 Po 30 minutach przyjechała mama Emyli i Alyson.
Mama Emyli chciała własnie iść do lekarza, który właśnie do nasz szedł.
 Lekarz- Czy pani jest mamą Emyli?
Mama E. - Tak. A co się właśnie stało?
N- Proszę pani ja pani zaraz to wytłumaczę.
Mama E. - Dobrze. Ale co jest z moją cóką? [ powiedziała do lekarza]
Lekarz - Właśnie pani córka się obudziła, więc możecie do niej wejści.
Mama - Bardzo dziękuję.
Wszystcy weszliśmy do pokoju gdzie siedziała Emyli.
Emyli, siedziała na łóżku, a pielegniarka opatrywała jej głowę.
Mama E. - Cześć, córeczko.
E - Mama! A co ty tu robisz?
Mama E. - No Alyson zadzwoniła po mnie.
E - Aha
Pielegniarka - Już możesz iść, tylko musisz zgłość sie o wypis.
E - Dobrze, dziękuję. Dowidzenia.
Alyson wstała z łóżka i wszyscy wyszliśmy z pokoju.

Alyson poszła się wypisać, a chłopaki i mama Emyli i Alyson poszli do samochodu, ja poczekałem na Emyli.
- To co idziemy [ powiedziałem]
- Tak, a może wiesz co mi się stało?
 - No nie do końca, poweim ci w domu.
- Ok, ale chyba ja już będe jechać do domu, bo mama mnie nawet nie będzie spuszczać z oczu.
- Aha. To powiem ci jak będziesz się lepiej czuła.
Jak Emyli wyszła ze mną przed szpital to mama Emyli zawoła ją do samochodu.

'' Oczami Emyli''
Jak wsiadłam do samochodu, to pojechaliśmy po moje rzeczy do Alyson.
Jak dojechalismy do domu Alyson, to wyszłam z samochodu i poszłam po swoje rzeczy, ale ja wyszłam z domu to chłopcy dopiero przyjechali.
Krzyknełam do chłopaków pa i wsiadłam do samochodu.
Moja mama jeszcze się pytała co się tak wogólę stało, ale ja nie pamiętałam.
Jak samochód zatrzymała się przed domem to szybko wysiadłam i weszłam do domu,. Dom był otwarty bo była babcia z dziewczynkami. Dziewczynki spały w pokoju gościnnym więc mogłam spać w swoim pokoju. Jak weszłam do pokoju to odrazu weszłam do łazienki wziąć prysznic. Jak wyszłam do szybko się wytarłam i założyłam bieliznę i pidżamę i poszłam spać.
Obudziłam się o 2 w nocy, jakoś nie mogłam spać. Więc trochę poleżałam na łóżku i poszłam po laptoba, weszłam na facebooka, po sprawdzałam wiadomość. Potem weszłam na youtube, obejrzałam jakieś 20 filmików i poszłam spać.

'' Następny dzień ''

Wstałam o 5 rano, nie mogłam zasnąć przez tą głowę, bo ciągle mnie boli.
Ubrałam się w : białę rurki, czarna koszulka w białe paski i założyłam ciepłe skarpetki i zrobiłam luźnego koka.
Jak się ubrałam to zeszłam na dół, nikogo jeszcze nie było, więc włączyłam telewizor.
Jak jeszcze moja mama spała to zabrałam się do robienia śniadania.
Zrobiłam kanapki i herbatę, jak prawię skończyłam to moja mama zeszła na dół.
- Dzień dobry. mamo.
- Dlaczego ty już nie śpisz?
- A no bo głowa mnie bolała.
- Aha.
- A gdzie babcia?
- Babcia, zawiozłam ją wczoraj do domu.
- Oooo, nawet się z nią nie pożegnałam.
- No miałam cię budzić, ale babcia powiedziła, że niedługo przyjedzie i będziesz ją mogła przytulać ile zechcesz.
- Aha, to fajnie.
- Chyba dziewczynki się obudziły.
- To ja po nie pójdę.
- Ok.
Weszłam na górę do pokoju a dziewczynki się ubierały.
- Dzień dobry [ powiedziałm]
- Hej [ powiedziała Kirian]
- Chodzcie już na śniadanie.
- Dobrze już idziemy.
Jak ja wyszłam to dziewczynki po kilku sekundach wyszły za mną.
Jak usiedliśmy do stołu to mama podała na sok.
( Kirian - K, Emyli - E, Mama - M, Ani - A)
K- Emyli co ci się stało w głowę?
E - Aaa... przewróciłam się.
K- Aha. A Będziesz znami na koncercie One Direction?
E - Raczej tak.
M - Dziewczynki jetdcie.
E - Ok.
A - Kirian mówi, że znasz chłopaków z 1D?
E -Tak.
A - A będziemy mogły z nimi pogadać?
E - Nie wiem, ale chyba tak , tylko jak będą mieć czas.
M- Dziewczynki!!
Jak wszystko zjedliśmy to dziewczynki poszły do pokoju a ja jeszcze zostałam w kuchni.
M - Ja dzisiaj z dziewczynkami idę na zakupy, a Emyli , Alyson dzwoniła do mnie.
E - Tak? Po co?
M - No ... chce do ciebie przyjść, a ty nie odbierałaś wczoraj.
E - Aha. No to ja pobiegnę do pokoju.
Jak poszłam do swojego pokoju to wziełam telefon w ręke i zobaczyłam 6 nieodebranych połączeń, od...


______________________________________________

Hej, co tam?
I jak wam się podoba?
Wiem, że głupi i krótki.
Proszę o komentarze :D



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz