Zmiana tekst, ale tylko na końcu.
________________________________
Jak poszłam do swojego pokoju to wziełam telefon w ręke i zobaczyłam 6 nieodebranych połączeń, od...
Alyson.
Wybrałam numer do Alyson i zadzwoniłam:
- Hej. - powiedzałam.
- Hej, dlaczego nie odbierałaś? - powiedziała z smutnym głosem.
- No ... bo telefon zostawiłam w pokoju. - powiedziałam.
- Aha. A może spotkamy sie w kawiarni? -powiedziała.
- Ok, tylko długo nie będe mogła bo mnie głowa jeszcze boli. - powiedziałam smutno.
- Ok, no to przyjedziemy po ciebie. - powiedziała.
- Ale... jak przyjedziecie po mnie, to nie idziemy same? - powiedziałam zaskoczona.
- No nie, chłopaki tez chcą wiedzieć jak się czujesz - powiedziała.
- Aha. A to kiedy będziecie? - powiedziałam.
- No nie wiem, za jakieś 2 godziny. - powiedziała.
- Aha. - powiedziałam.
- To do zobaczenia - powiedziała.
- No to do zobaczenia. - zaśmiałam się.
Położyłam telefon na biurku i poszłam wziąć prysznic.
Uszykowałam bieliznę i poszłam do łazienki.
Jak się już wykąpałam to zaczełam się wycierać ręcznikiem i założyłam potem bieliznę.
Wyszłam z łazienki i poszłam do garderoby. Wziełam ciuchy i poszłam do łazienki.
Założyłam czarne rurki, bluzkę białą i sweterek czarny.
Jak się ubrałam, zaczełam myśleć nad fryzurą. Postanowiłam, że zrobie kłosa, ale jakoś mi nie wychodził więc poprosiłam mamę o pomoc. Poszłam po mamę, ale jej nie było, no tak poszła sąsiatki, więc musiałam zrobić warkocza.
Jak byłam już uszykowana to wyszperałam w szafie czapkę.
Przeciesz musiałam zakryć bandaż na glowie.
Weszłam do salonu i czekałam na Alyson i chłopaków.
Miałam jeszcze godzinę, więc włączyłam telewizor.
Włączyłam ESKE i słuchałam piosenek.
Właśnie leciałam piosenka One Direction i postanowiłam, że ją posłucham, bo jak kiedyś mówiłam, że ich nie znam. Nie wiedziałam jak ta piosenka się nazywa, ale była bardzo fajna. Przypomniało mi się, że dzisiaj jest koncert One Direction, ale chyba na niego nie pójdę a dziewczynki będą musiały iść z kimś innym.
Ktoś zadzwonił do drzwi, więc wyłączyłam telewizor i poszłam sprawdzic kto to.
Otworzyłam drzwi a tam stał Niall.
- Hej, już jesteśmy - powiedział.
- Hej, to ja tylko wezmę torbę i kurtkę. -powiedziałam
Butów już nie musiałam zakładać bo miałam je na sobię , tylko wziełam torebkę i kurtkę i wyszliśmy,
Jeszcze zamknełam dzwi, ale nawet nie wiem po co bo szła moja mama.
- A ty gdzie się wybierasz? - powiedziała.
- Jadę z Alyson i z chłopakami - powiedziałam.
- Aha, ale za godzinę masz być. - powiedziała.
- Ok. Pa -powiedziałam.
- Cześć - powiedziałam do wszystkich.
Wszystcy powiedzieli to samo.
Po kilku minutowej jeździe pojechalśmy do kawiarni.
Niall otworzył mi drzwi.
- Dziękuje - powiedziałam.
- Proszę - odpowiedział.
Jak wysiedliśmy to Louis pojechał na parking zaparkować samochód.
Weszliśmy do śrotka bez Louis'a .
Usiedliśmy w wolnym miejscy i zamówiliśmy coś do picia.
Jak kelnerka przyniosła nam napoje, to Louis dopiero przyszedł.
- A ty co tak długo, nie mogłeś znaleść miejsca? - powiedziałam.
a wszystcy zaczeli się śmiać.
- Tak - powiedział.
Louis przysiadł się do nas, usiadł między mną a Alyson.
- To wy już pijecie? A dla mnie? - powiedział zaskoczony.
- Tak - powiedział Niall.
Louis ze smutną mina poszedł do baru coś zamówić.
Jak przyszedł, trzymał w rękach lody, a za nim szła jeszcze kelnerka.
- Louis co ty? - powiedziała Alyson.
- No lody niosę - powiedział niewinnie.
- Ale Emyli nie może jeść lodów. - powiedziała Alyson.
- Czekaj, Emyli możesz jeść lody? - powiedział
- No... ja nie mogę - powiedziałam
- A chciałem wam zrobić niespodziankę - powiedział zasmucony.
Dziewczynki szybko wybiegły z kuchni i szybko sie ubrały, ja już była gotowa, więc miałm więcej czasu.
- No wsiadajcie do samochodu - powiedział wujek.
Dziewczynki szybko weszły do samochodu, a ja za nimi. Trochę czekaliśmy na wujka.
Jak wujek wsiadł do samochodu i odpalił samochód.
Jechaliśmy jakoś 20 minut.
Wujek zatrzymał się przed samym wejściem.
- Cześć wujku, ja do ciebie zadzwonie kiedy się skończy. Pa - powiedziałam.
- Ok. Pa. - powiedział.
Za czym weszliśmy było dużo fanek, ale nie mogli ich wpuśćci.
Wyszedł po nas jakiś facet i powiedział, że chłopaki nas wołają.
Jak weszliśmy do garderoby chłopaków to dziewczynki stały nieruchomo. Nie wiem dlaczego.
Przeciesz to normalne gwiazdy, chyba. Zaśmiałam się w myślach.
- Cześć chłopaki chciałam wam przedstawić moją kuzynkę Kirian i jej przyjaciółkę. - powiedziałam.
- Cześć - powiedział Harry.
Potem wszystcy się przedstawili.
- Alyson już jest? - powiedziałam.
Ale nikt nie odpowiedział, więc poszłam do Niall'a.
- Hej Niall jest już Alyson? - powiedziałam.
- Jeszcze nie. - powiedział.
- Aha. - powiedziałam i poszłam do dziewczynek.
Niall wyglądała tak jak chciał mi coś powiedzieć, albo mi się tak wydawało.
'' Oczami Niall'a ''
Dlaczego jej tego nie powiedziałem, ale ze mnie głupek, kurde.
'' Oczami Emyli ''
Poszłam do dziewczynek, a tam Alyson wchodzi.
-Cześć - i podbiegłam do niej.
- Cześć to wy już jesteście, myślałam, że będe pierwsza. - powiedziała wesoło.
Poszliśmy usiąść na kanapie, a chłopaki poszli się szykować bo niedługo mieli wejść na scenę.
'' 30 minut później ''
Chłopaki weszli na scenę i krzyczeli tak głośno, że mnie bardziej głowa bolała, ale nie będe narzekać było bardzo fajnie.
Zagrali jakoś 5 piosenek, bardzo fajnych. Dziewczynka bardzo sie podobało, aż skakały z radość.
Ja musiałam usiąść, bo mnie głowa bolała.
Po kilku minutach przeszło mi i poszłam do Alyson.
Jak jeszcze nie doszłam to Alyson szła do mnie.
- Chodz usiądziemy - powiedziała.
- Ok.
Poszłyśmy usiąść.
- Ja zaraz przyjdę tylko pójdę po napoje. - powiedziałam.
- Ok. - odpowiedziałam.
______________________________
I jak wam się podoba?
Przepraszam, że nie pisałam tak długo, ale nie miałam czasu.
Przez tą szkołę.
Myślę, ze wam się spodobał, co?
Proszę o komentarze? Bardzo proszę .♥
________________________________
Jak poszłam do swojego pokoju to wziełam telefon w ręke i zobaczyłam 6 nieodebranych połączeń, od...
Alyson.
Wybrałam numer do Alyson i zadzwoniłam:
- Hej. - powiedzałam.
- Hej, dlaczego nie odbierałaś? - powiedziała z smutnym głosem.
- No ... bo telefon zostawiłam w pokoju. - powiedziałam.
- Aha. A może spotkamy sie w kawiarni? -powiedziała.
- Ok, tylko długo nie będe mogła bo mnie głowa jeszcze boli. - powiedziałam smutno.
- Ok, no to przyjedziemy po ciebie. - powiedziała.
- Ale... jak przyjedziecie po mnie, to nie idziemy same? - powiedziałam zaskoczona.
- No nie, chłopaki tez chcą wiedzieć jak się czujesz - powiedziała.
- Aha. A to kiedy będziecie? - powiedziałam.
- No nie wiem, za jakieś 2 godziny. - powiedziała.
- Aha. - powiedziałam.
- To do zobaczenia - powiedziała.
- No to do zobaczenia. - zaśmiałam się.
Położyłam telefon na biurku i poszłam wziąć prysznic.
Uszykowałam bieliznę i poszłam do łazienki.
Jak się już wykąpałam to zaczełam się wycierać ręcznikiem i założyłam potem bieliznę.
Wyszłam z łazienki i poszłam do garderoby. Wziełam ciuchy i poszłam do łazienki.
Założyłam czarne rurki, bluzkę białą i sweterek czarny.
Jak się ubrałam, zaczełam myśleć nad fryzurą. Postanowiłam, że zrobie kłosa, ale jakoś mi nie wychodził więc poprosiłam mamę o pomoc. Poszłam po mamę, ale jej nie było, no tak poszła sąsiatki, więc musiałam zrobić warkocza.
Jak byłam już uszykowana to wyszperałam w szafie czapkę.
Przeciesz musiałam zakryć bandaż na glowie.
Weszłam do salonu i czekałam na Alyson i chłopaków.
Miałam jeszcze godzinę, więc włączyłam telewizor.
Włączyłam ESKE i słuchałam piosenek.
Właśnie leciałam piosenka One Direction i postanowiłam, że ją posłucham, bo jak kiedyś mówiłam, że ich nie znam. Nie wiedziałam jak ta piosenka się nazywa, ale była bardzo fajna. Przypomniało mi się, że dzisiaj jest koncert One Direction, ale chyba na niego nie pójdę a dziewczynki będą musiały iść z kimś innym.
Ktoś zadzwonił do drzwi, więc wyłączyłam telewizor i poszłam sprawdzic kto to.
Otworzyłam drzwi a tam stał Niall.
- Hej, już jesteśmy - powiedział.
- Hej, to ja tylko wezmę torbę i kurtkę. -powiedziałam
Butów już nie musiałam zakładać bo miałam je na sobię , tylko wziełam torebkę i kurtkę i wyszliśmy,
Jeszcze zamknełam dzwi, ale nawet nie wiem po co bo szła moja mama.
- A ty gdzie się wybierasz? - powiedziała.
- Jadę z Alyson i z chłopakami - powiedziałam.
- Aha, ale za godzinę masz być. - powiedziała.
- Ok. Pa -powiedziałam.
- Cześć - powiedziałam do wszystkich.
Wszystcy powiedzieli to samo.
Po kilku minutowej jeździe pojechalśmy do kawiarni.
Niall otworzył mi drzwi.
- Dziękuje - powiedziałam.
- Proszę - odpowiedział.
Jak wysiedliśmy to Louis pojechał na parking zaparkować samochód.
Weszliśmy do śrotka bez Louis'a .
Usiedliśmy w wolnym miejscy i zamówiliśmy coś do picia.
Jak kelnerka przyniosła nam napoje, to Louis dopiero przyszedł.
- A ty co tak długo, nie mogłeś znaleść miejsca? - powiedziałam.
a wszystcy zaczeli się śmiać.
- Tak - powiedział.
Louis przysiadł się do nas, usiadł między mną a Alyson.
- To wy już pijecie? A dla mnie? - powiedział zaskoczony.
- Tak - powiedział Niall.
Louis ze smutną mina poszedł do baru coś zamówić.
Jak przyszedł, trzymał w rękach lody, a za nim szła jeszcze kelnerka.
- Louis co ty? - powiedziała Alyson.
- No lody niosę - powiedział niewinnie.
- Ale Emyli nie może jeść lodów. - powiedziała Alyson.
- Czekaj, Emyli możesz jeść lody? - powiedział
- No... ja nie mogę - powiedziałam
- A chciałem wam zrobić niespodziankę - powiedział zasmucony.
- Ale możesz dać Niall'owi, on chętnie zje. - powiedziałam ze śmiechem.
- No ja mogę zjeść - powiedział Niall.
- Jak chcesz - powiedział już z trochę weselszym głosem.
Louis podawał wszystkim lody, a jak piłam sok.
Po kilku minutach skończyliśmy jeść i zapłaćliśmy za wszytsko. Louis poszedł po samochód a my czekaliśmy koło kawiarni.
Jak Louis przyjechał, wszystcy wsiedliśmy do samochodu.
- Emyli idziesz na koncert? - powiedział Niall.
- Nie wiem, bo mnie jeszcze głowa boli. - powiedziałam.
- Ale byś mogła siedzieć w garderobie, albo za kulisami. -powiedział Zayn.
- No tak, ale ja jeszcze będzie ze mną moja kuzynka i jej koleżanka. - powiedziałam.
- Uuuu... ale pech - powiedział Harry.
- Ale dziewczy mogą stać w pierwszym rzędzie i będziemy mieć ich na oku. - powiedziała Liam.
- No mogą, ale rzeby się nie zgubiły. - powiedziałam.
- No coś ty. - powiedział Louis - chyba się nie zgubią - powiedział jeszcze po cichu, ale wszystcy to usłyszeli i zaczeliśmy się śmiać.
- Emyli już dojeżdzamy do twojego domu. - powiedziała Alyson.
- Ok. - powiedziałam.
Jak Louis się zatrzymał to wysiadłam z samochodu.
- Dzięki to był bardzo fajny dzień. Pa. - powiedziałam.
Zamknełam drzwi od samochodu i pomachałam im.
Podeszłam do drzwi od domu i je otworzyłam.
- Cześć mamo, już jestem - powiedziałam głośno.
- Cześć córciu. - powiedziała moja mama.
Zdjełam buty i kurtkę, jak powieśłam kurtkę to poszłam do kuchni.
- A gdzie są dziewczynki? - powiedziłam.
- Dziewczynki są w pokoju gościnnym. - powiedziała.
- Aha to ja do nich pójdę bo muszę im coś powiedzieć.- powiedziałam.
- Ok i jak będziesz u dziewczynek to powiedz im, że zaraz bedzie obiat. - powiedziała.
- Ok. - poweidziałam.
Poszłam na górę i skierowałam się do pokoju dziewczynek.
- Hej, jak tam? - powiedziałam.
- A wszystko dobrze. patrz co kupiliśmy. - powiedziała Kirian.
- No, no, no - powiedziałam.
- No - powiedziała Kirian.
- A mama powiedziała, że niedługo obiat. - powiedziałam.
- Ok. - odpowiedziała Kirian.
- Mam dla was niespodzinkę. - powiedziałam.
- Tak? Jaką?- powiedziała Kirian.
- No poznacie wszystkich chłopaków z ...- nawet nie dokończyłam słowa a Kirian i jej koleżanka zaczeły się drzeć. - One Direction. Ale musimy przyjści trochę wcześniej. Ok? - powiedziałam.
- Ok. - powiedziały razem.
- Chodtcie teraz na obiat. - powiedziałam.
Razem zeszliśmy na dół, mama już szykowała talerze na stół.
- Co wy tak krzyczeliście? - powiedziała moja mama.
- A no bo dziewczynki poznają chłopaków. - powiedziałam.
- Aha. A teraz siadajcie. - powiedziała.
Jak usiedliśmy to mama nalała nam zupy.
Jak zjedliśmy to dziewczynki poszły wybierać ciuchy na koncert, a ja poszłam do swojego pokoju.
Dziewczynki tak bardzo chałasowały, że niemogłam wytrzymać, więc poszłam do nich.
- Dziewczynki! Czemu jesteście tak głośno? - powiedziałam wsićekła.
Szybko zrobiło się cicho w pokoju.
- Aaa... - powiedziały.
- No dobra, ale bąddzie trochę ciszej.- powiedziałam.
Jak wyszłam z pokoju dziewczynki zaczeły znowu coś gadać, ale juz niezwracałam na to uwagi i poszłam do swojego pokoju.
'' 45 później ''
Wyłączyłam laptopa i poszłam wziąć prysznic.
Weszłam pod prysznic i rozmyślałam czy mam powiedzieć coś Niall'owi, ale raczej nie bo by mnie wyśmiał.
Jak wyszłam z pod prysznica wytarłam się i załozyłam bieliznę.
Poszłam do pokoju po moje ciuchy, które wcześniej uszykowałam.
Założyłam czarne rurki, białą podkoszulkę w czarne paski do tego czarne trampki. Wiem ciąglę się ubieram na czarno, ale nie lubię zabardzo kolorowych ciuchów.
Weszłam jeszcze do łazienki.
Zrobiłam koka i poszłam do dziewczynek czy się już ubrały.
Zapukałam do drzwi, ale nikt nie dopowiadała, więc weszłam do pokoju, ale tam nikogo nie było.
Zeszłąm na dół a tam niespodzianka, wszystcy tam byli.
Przyjechała mama Kirian i tata, ale dlaczego przecież mieli wrócić dopiero za tydzień.
- Hej ciociu. - powiedziałam - A co wy tu robicie?
- Hej Emyli - powiedział wujek.
- Przyjechaliśmy po Kirian. - powiedziała mama Kirian.
- Ale... przeciesz mieliście... ale Kirian idzię na koncert. - nie dokończyłam zdania, bo tak mnie wszystko zatkało.
- No wiem, ale na koncert jeszcze pójdziecie, podwiozę was. - powiedział wujek.
- Aha, ale my zaraz wychodzimy, bo chcem jeszcze dziewczynkom kogoś przedstawić - powiedziałam .
- Ok to ubierajcie kurtki i jedziemy. - powiedział wujek.
- Ok - powiedziała Kirian.
Louis podawał wszystkim lody, a jak piłam sok.
Po kilku minutach skończyliśmy jeść i zapłaćliśmy za wszytsko. Louis poszedł po samochód a my czekaliśmy koło kawiarni.
Jak Louis przyjechał, wszystcy wsiedliśmy do samochodu.
- Emyli idziesz na koncert? - powiedział Niall.
- Nie wiem, bo mnie jeszcze głowa boli. - powiedziałam.
- Ale byś mogła siedzieć w garderobie, albo za kulisami. -powiedział Zayn.
- No tak, ale ja jeszcze będzie ze mną moja kuzynka i jej koleżanka. - powiedziałam.
- Uuuu... ale pech - powiedział Harry.
- Ale dziewczy mogą stać w pierwszym rzędzie i będziemy mieć ich na oku. - powiedziała Liam.
- No mogą, ale rzeby się nie zgubiły. - powiedziałam.
- No coś ty. - powiedział Louis - chyba się nie zgubią - powiedział jeszcze po cichu, ale wszystcy to usłyszeli i zaczeliśmy się śmiać.
- Emyli już dojeżdzamy do twojego domu. - powiedziała Alyson.
- Ok. - powiedziałam.
Jak Louis się zatrzymał to wysiadłam z samochodu.
- Dzięki to był bardzo fajny dzień. Pa. - powiedziałam.
Zamknełam drzwi od samochodu i pomachałam im.
Podeszłam do drzwi od domu i je otworzyłam.
- Cześć mamo, już jestem - powiedziałam głośno.
- Cześć córciu. - powiedziała moja mama.
Zdjełam buty i kurtkę, jak powieśłam kurtkę to poszłam do kuchni.
- A gdzie są dziewczynki? - powiedziłam.
- Dziewczynki są w pokoju gościnnym. - powiedziała.
- Aha to ja do nich pójdę bo muszę im coś powiedzieć.- powiedziałam.
- Ok i jak będziesz u dziewczynek to powiedz im, że zaraz bedzie obiat. - powiedziała.
- Ok. - poweidziałam.
Poszłam na górę i skierowałam się do pokoju dziewczynek.
- Hej, jak tam? - powiedziałam.
- A wszystko dobrze. patrz co kupiliśmy. - powiedziała Kirian.
- No, no, no - powiedziałam.
- No - powiedziała Kirian.
- A mama powiedziała, że niedługo obiat. - powiedziałam.
- Ok. - odpowiedziała Kirian.
- Mam dla was niespodzinkę. - powiedziałam.
- Tak? Jaką?- powiedziała Kirian.
- No poznacie wszystkich chłopaków z ...- nawet nie dokończyłam słowa a Kirian i jej koleżanka zaczeły się drzeć. - One Direction. Ale musimy przyjści trochę wcześniej. Ok? - powiedziałam.
- Ok. - powiedziały razem.
- Chodtcie teraz na obiat. - powiedziałam.
Razem zeszliśmy na dół, mama już szykowała talerze na stół.
- Co wy tak krzyczeliście? - powiedziała moja mama.
- A no bo dziewczynki poznają chłopaków. - powiedziałam.
- Aha. A teraz siadajcie. - powiedziała.
Jak usiedliśmy to mama nalała nam zupy.
Jak zjedliśmy to dziewczynki poszły wybierać ciuchy na koncert, a ja poszłam do swojego pokoju.
Dziewczynki tak bardzo chałasowały, że niemogłam wytrzymać, więc poszłam do nich.
- Dziewczynki! Czemu jesteście tak głośno? - powiedziałam wsićekła.
Szybko zrobiło się cicho w pokoju.
- Aaa... - powiedziały.
- No dobra, ale bąddzie trochę ciszej.- powiedziałam.
Jak wyszłam z pokoju dziewczynki zaczeły znowu coś gadać, ale juz niezwracałam na to uwagi i poszłam do swojego pokoju.
'' 45 później ''
Wyłączyłam laptopa i poszłam wziąć prysznic.
Weszłam pod prysznic i rozmyślałam czy mam powiedzieć coś Niall'owi, ale raczej nie bo by mnie wyśmiał.
Jak wyszłam z pod prysznica wytarłam się i załozyłam bieliznę.
Poszłam do pokoju po moje ciuchy, które wcześniej uszykowałam.
Założyłam czarne rurki, białą podkoszulkę w czarne paski do tego czarne trampki. Wiem ciąglę się ubieram na czarno, ale nie lubię zabardzo kolorowych ciuchów.
Weszłam jeszcze do łazienki.
Zrobiłam koka i poszłam do dziewczynek czy się już ubrały.
Zapukałam do drzwi, ale nikt nie dopowiadała, więc weszłam do pokoju, ale tam nikogo nie było.
Zeszłąm na dół a tam niespodzianka, wszystcy tam byli.
Przyjechała mama Kirian i tata, ale dlaczego przecież mieli wrócić dopiero za tydzień.
- Hej ciociu. - powiedziałam - A co wy tu robicie?
- Hej Emyli - powiedział wujek.
- Przyjechaliśmy po Kirian. - powiedziała mama Kirian.
- Ale... przeciesz mieliście... ale Kirian idzię na koncert. - nie dokończyłam zdania, bo tak mnie wszystko zatkało.
- No wiem, ale na koncert jeszcze pójdziecie, podwiozę was. - powiedział wujek.
- Aha, ale my zaraz wychodzimy, bo chcem jeszcze dziewczynkom kogoś przedstawić - powiedziałam .
- Ok to ubierajcie kurtki i jedziemy. - powiedział wujek.
- Ok - powiedziała Kirian.
Dziewczynki szybko wybiegły z kuchni i szybko sie ubrały, ja już była gotowa, więc miałm więcej czasu.
- No wsiadajcie do samochodu - powiedział wujek.
Dziewczynki szybko weszły do samochodu, a ja za nimi. Trochę czekaliśmy na wujka.
Jak wujek wsiadł do samochodu i odpalił samochód.
Jechaliśmy jakoś 20 minut.
Wujek zatrzymał się przed samym wejściem.
- Cześć wujku, ja do ciebie zadzwonie kiedy się skończy. Pa - powiedziałam.
- Ok. Pa. - powiedział.
Za czym weszliśmy było dużo fanek, ale nie mogli ich wpuśćci.
Wyszedł po nas jakiś facet i powiedział, że chłopaki nas wołają.
Jak weszliśmy do garderoby chłopaków to dziewczynki stały nieruchomo. Nie wiem dlaczego.
Przeciesz to normalne gwiazdy, chyba. Zaśmiałam się w myślach.
- Cześć chłopaki chciałam wam przedstawić moją kuzynkę Kirian i jej przyjaciółkę. - powiedziałam.
- Cześć - powiedział Harry.
Potem wszystcy się przedstawili.
- Alyson już jest? - powiedziałam.
Ale nikt nie odpowiedział, więc poszłam do Niall'a.
- Hej Niall jest już Alyson? - powiedziałam.
- Jeszcze nie. - powiedział.
- Aha. - powiedziałam i poszłam do dziewczynek.
Niall wyglądała tak jak chciał mi coś powiedzieć, albo mi się tak wydawało.
'' Oczami Niall'a ''
Dlaczego jej tego nie powiedziałem, ale ze mnie głupek, kurde.
'' Oczami Emyli ''
Poszłam do dziewczynek, a tam Alyson wchodzi.
-Cześć - i podbiegłam do niej.
- Cześć to wy już jesteście, myślałam, że będe pierwsza. - powiedziała wesoło.
Poszliśmy usiąść na kanapie, a chłopaki poszli się szykować bo niedługo mieli wejść na scenę.
'' 30 minut później ''
Chłopaki weszli na scenę i krzyczeli tak głośno, że mnie bardziej głowa bolała, ale nie będe narzekać było bardzo fajnie.
Zagrali jakoś 5 piosenek, bardzo fajnych. Dziewczynka bardzo sie podobało, aż skakały z radość.
Ja musiałam usiąść, bo mnie głowa bolała.
Po kilku minutach przeszło mi i poszłam do Alyson.
Jak jeszcze nie doszłam to Alyson szła do mnie.
- Chodz usiądziemy - powiedziała.
- Ok.
Poszłyśmy usiąść.
- Ja zaraz przyjdę tylko pójdę po napoje. - powiedziałam.
- Ok. - odpowiedziałam.
______________________________
I jak wam się podoba?
Przepraszam, że nie pisałam tak długo, ale nie miałam czasu.
Przez tą szkołę.
Myślę, ze wam się spodobał, co?
Proszę o komentarze? Bardzo proszę .♥
Świetny ;*
OdpowiedzUsuńKooocham Cię ;) <3
No ja też :***
Usuń