Po kilku minutach przyszła Alyson i podała mi butelkę z wodą.
- Głowa jeszcze boli? - powiedziała.
- Tak.
- Może coś ci dać?
- Nie, to samo przejdzie.
- Ok. chodzi pójdziemy bliżej sceny.
- Nie, ja zostane, nie chcem, żeby mnie głowa bardziej rozbolała.
- Ok, to ja pójdę do dziewczynek. A może chcesz się przespać, bo jest tu taki pokój dla chłopaków, co?
- Nie.
- Napewno?
- Nie, nie.
- Ok to ja idę.
Jak Alyson poszła, to położyłam się na kanapie i podrzucałam butelkę.
Po kilku minutach znudziło mi się to i wyjełam z kieszeni telefon.
Miałam jedną wiadomość od Niall'a.
Napisał:
''Hej Emyli tu Niall.
Chciałbym się z tobą spotkać.''
Jak to przeczytałam, to aż mnie zamurowało.
Chciałam do niego napisać, ale nie wiedziałam czy odbierze.
Trochę myślałam nad tym czy odpisać, ale wkońcu napisałam do niego.
''Hej tu Emyli.
Pewnie, ale w jakiej sprawie?''
Oczywiście nie odpisał ,bo śpiewał na scenie.
'' 2 godziny później ''
Siedziałam ciągle na kanapie i grałem w gry na komórce.
Alyson przychodziła do mnie i rozmawiałyśmy , jej też się już nie chciało stać, chciała jechać do domu, ale nie miała jak.
Poszłam do dziewczynek spytać się czy już chcą wracać do domu, ale oczywiście, że nie, ale po ich twarzach wyglądały ja ząbi, bardzo chciało im się spać, mi też.
Zadzwoniłam do wujka, żeby po nas już przyjechał i powiedziałam mu, że będzie z nami jeszcze jechać Alyson.
Po kilku minutach wójek przyjechał, wyszłyśmy na dwór i wsiadłyśmy do samochodu.
E - Hej wójku - powiedziałam.
W - Cześć, już się skończyło?
E - Nie, ale ja juz chcemy spać, a dziewczynki tym bardziej.
W - Aha.
E - Chłopaki chyba na nas się nie obrażą? - skierowałam się do Alyson.
A- Raczej nie.
E - Aha.
Jak odwieźliśmy Alyson do domu to dziewczynki już spały ( w samochodzie ).
Jak wychodziliśmy z samochodu to wójek wziął Kirian, a ja jej przyjaciółkę.
Weszliśmy do domu i zanieśliśmy dziewczynki do pokoju.
Położyliśmy je na łóżku i zeszliśmy na dół, ja poszłam zdjęci buty i kurtkę, a wójek wszedł do kuchni.
Jak zdjełam buty i kurtkę poszłam do swojego pokoju.
Rzuciłam się na łóżko i usnełam, nie chciało mi się przebierać ani wziąć prysznica
" 4. 53 ''
Obudziłam się i spojrzałam na zegarek, była 4.53.
- Co - powiedziałam w głowie.
Siedziałam na łóżku i nie wiedziałam co robić.
Wstałm z łożka i poszłam po telefon który leżał na ziemi.
Podniesłam go i zobaczyłam, że mam jedną wiadomość od Niall'a.
Napisał:
'' No chciałbym z tobą pogadać ''
Połozyłam się na łózku i zaczełam pisać.
'' Aha, ale kiedy i gdzie?''
Jak wysłałam SMS to po kilku minutach Niall odpisał.
'' No może w kawiarni w której byliśmy. O trzeciej? ''
Odpisałam:
'' No ok.
Ja idę spać. Pa''
Napisał:
''Dobranoc''
Odłożyłam telefon na szafkę nocną i poszłam spać.
Obudziłam się o 10.32.
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki.
Weszłam pod prysznic i zaczełam coś szeptać.
Jak wyszłam to wytarłam się i załozyłam bieliznę.
Poszłam do pokoju i wziełam z szafy dres i ubrałam się w niego.
Poszłam jeszcze do łazienki i spiełam włosy w lekkiego koka.
Wyszłam z łazienki, a potem z pokoju i zeszłam na dół.
W kuchni siedziała mama i ciocia.
Trochę sie ździwiłam, że ciocia i wójek jeszcze są, bo mieli wyjechać.
- Dzięń dobry - powiedziałam.
- Dzień dobry - powiedziała mama.
Podeszłam do lodówki i wyjełam butelkę z sokiem pomarańczowym.
- Ciociu to wy jeszcze nie pojechaliście?
- Nie z samochodem coś się stało.
- Aha.
- No.
Jak wyszłam z kuchni to ciocia z mamą zaczeły rozmawiać, a ja poszłam do swojego pokoju.
Połozyłam butelkę na biurku i wziełam z szafki nocnej telefon.
Nie miałam, żadnej wiadomość, więc go odłożyłam.
Po chwili przyszedł SMS od Alyson.
Napisała:
'' Hej, jak tam? ''
Odpisałam:
''A wszytsko dobrze, chłopaki się na nas obrazili?''
A:
''Nie wiem, ale raczej nie ''
O:
'' Aha, a co robisz?''
A:
'' Siedzę w kuchni i jem''
O:
'' Przy stole się pisze?!''
A:
'' A co, nie wolno''
O:
'' No wolno, ja kończe. Pa''
A:
'' Pa''
Zobaczyłam w telefonie godzine, była 11.08, więc miałam jeszcze trochę czasu.
Podeszłam do szafy i czaczełam w niej grzebać za jakimiś ciuchami.
Wyjełam czarne spodnie i białą bluzkę do tego czarne trampki.
Trochę mi to zajeło, bo już była 12.24.
Ubrałam sie i poszłam do łazienki.
Wyczesałam włosy i spiełam je w koka.
Zeszłam na dół i poszłam do mamy, która była razem z ciocią w salonie.
- Hej mamo, ja wychodzę.
- Ok, ale gdzie i z kim?
- Zzz... Alyson do kawiarni. - wykrztuśłam
- Aha. Baw się dobrze.
Poszłam założyć buty i kurtkę.
Wyszłam z domu.
Pstanowiłam iść na pieszo, bo to nie był taki wielki kawałek.
Jak szłam to zatrzymał się koło mnie jakiś samochód, to był Niall.
- Hej wsiadasz? - powiedział.
- Hej, nie przejde się - powiedziałam żartobliwie.
- No nie rób, ze mnie...
- Ok.
Wsiadłam do samochodu.
____________________________________
Hej, jak tam?
Przepraszam, że taki krótki, ale nie miałam czasu.
Następny będzie w piątek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz