środa, 25 grudnia 2013

Rozdział 13


Wyjełem telefon i zadzwoniłem po...
chłopaków.
Najpierw zadzwoniłem po Louisa, żeby do wszystkich napisał, bo ja już nie miałem czasu.
Jak skończyłem rozmawiać z Louisem to poszłem  do dziewczyn.
- Już jestem - powiedziałem i usiadłem koło Emyli.
- No wreszcie - powiedziała Alyson
- A do kogo dzwoniłeś? - powiedziała Emyli.
- A do nikogo.
- Ale przecież słyszałyśmy jak z kimś gadałeś.
- A nie to Poul dzwonił.
- Aha.
- To możemy oglądać film? - powiedziałem
- No ok.
- To ja zaraz wrócę tylko zrobię popcorn.
- Nie musisz już zamówiłem pizze i popcorn.
- Aha, ale jak przecież dzwoniłeś do Poul'a?
- A... oglądajmy
- No ok.

'' Oczami Emyli ''
Zaczęliśmy oglądać film, ale ciągle mi coś dokuczało w duszy.
Może to, że Niall coś przede mną ukrył?
Nie wiem.
Po kilku minutach ktoś zadzwonił do drzwi.
- To ja pójdę otworzyć - powiedziałam
- Nie, ja pójdę - powiedział Niall
- Ok, ale...
- Ja pójdę.
Nie wiedziałam co mam zrobić.

'' Oczami Niall'a ''
Otworzyłem drzwi, a tam chłopaki.
- Dobrze, że jesteście - powiedziałem szeptem.
- Dlaczego szepczesz? - powiedział Zayn.
- No bo dziewczyny oglądają film.
- Aha - powiedział Zayn.
- To nie będziemy im przeszkadzać - powiedział Louis
Za czym ich wpuściłem do środka to Louis wszedł i krzyknął.
- Hej, jak tam !?
- Co wy tu robicie? - powiedziała Emyli
- Yyy... - nie mogłem powiedzieć nic.
- Niall?- powiedziała Emyli
- No zaprosiłem ich, myślałem, ze się ucieszysz, po tragedii.
- No ciesze się, ale... - przerwał mi Liam.
- Jakiej tragedii?
- No tata Emyli zmarł - powiedziałem
- A, to dlatego, jesteś taka smutna - powiedział Louis
Odwróciłem się w stronę Emyli zobaczyłem, że w oczach ma łzy.
- Ja zaraz przyjdę tylko przyniosę coś do picia. - powiedziała ze łazami w oczach. - A w  usiądźcie wygodnie w salonie. - powiedziała i pobiegła do kuchni.
Jak chłopaki zdjęli kurtki to poszli do salonu, oczywiście Alyson tam był i ich pilnowała, żeby jakiegoś głupstwa nie zrobili.

'' Oczami Emyli ''
Po co Niall powiedział chłopakom, ze zmarł mój tata?
Nie mógł z tym poczekać?
Przecież wie, że ja to przeżywam.
Stanęłam koło szafki z napojami, za czym sięgnęłam po napój, to ktoś złapał mnie za ramie.
Odwróciłam się.
Przedemną stał Niall.
- Dlaczego płaczesz? - powiedział
- A jak mam nie płakać jak powiedziałeś chłopakom, ze mój tata nie żyje. Przecież nie każdy musi o tym wiedzieć. - powiedział zdenerwowana i zaczęłam bardziej płakać.
-  No mogłem nie mówić, ale chłopaki i tak by się dowiedzieli.
- No może i tak, ale ja mogłam im to powiedzieć, a nie przez ciebie - odwróciłam się szybko od Niall'a.
- Ale to chyba nic nie zmieni między nami?
- Nie, ale nigdy nic nie mów o mnie albo o mojej rodzinie, tego czego bym nie chciała. Ok? - i odwróciłam się znowu do Niall'a.
- Ok - przytulił mnie mocno. - To co idziemy?
- Tak tylko wezmę napój i szklanki.
- To ja wezmę napój a ty szklanki.
- Ok. - podałam Niall'owi napój i podeszłam do po tace i podeszłam do szafy ze szklankami.
Jak wszystko wzięłam to poszliśmy do salonu.
Chłopaki już się śmiali z filmu a my staliśmy jak osłupiali.
- Chodźcie, bo niedługo koniec, a jest taki śmieszny. - powiedział Zayn.
 Podeszliśmy do stolika i położyliśmy napój i szklanki.
Usiedliśmy wygodnie na kanapie i zaczęliśmy oglądać film.
- Emyli gdzie jest łazienka? - powiedział Harry
 - Idź na górę, potem skręć w lewo i pierwsze drzwi.
- Dzięki.
- A to co ze śmiechu ci się zachciało? - powiedział Niall.
- Nie przez pepsi.
I wszyscy zaczęli się śmiać.

'' Oczami Niall'a ''
Wreszcie Emyli jest uśmiechnięta.
Wiedziałem, że jak chłopaki przyjdą to od razu będzie szczęśliwsza.
- Niall, dlaczego się tak na mnie patrzysz? - powiedziała Emyli
- Co? Nie.
- Chłopaki będziemy się zbierać - powiedział Liam
- Dlaczego? - powiedziała Alyson
- Mamy za godzinę próbę.
- Aha, ale to dopiero za godzinę?
- Tak, ale jeszcze będziemy musieli się przebrać.
- Aha. to może spotkamy się jutro?
- No nie wiem, bo jeszcze mamy trasę za dwa dni i będziemy musieli się uszykować.
- Niall, dlaczego mi nie powiedziałeś - powiedziała Alyson.
- A no nie było okazji.
Kłóciliśmy się tak przez 12 minut, a Emyli przysłuchiwała nam się.
- Co się stało Emyli? - powiedziałem
- A nic, nic.
- Na pewno?
- Tak. Tylko mam pytanie gdzie jest Harry?
- Chyba jeszcze w łazience. - powiedział Louis
- Pójdę po niego i go powiadomię, że już idziemy. - powiedział Zayn.

'' Oczami Zayn'a ''
Wstałem z kanapy i poszłem na górę.
Po chwili stałem przed drzwiami łazienki.
- Harry jesteś?

Nikt nie odpowiadał.
- Zayn chodzi no tutaj - powiedział Harry.
- Po co, chodzi już na dół, bo będziemy już iść.
- No już idę, ale patrz na ten pokój jaki fajny.
Podeszłem do Harry' ego.
- Jaki fajny co nie? - powiedział
- No, ale chodzi już bo się spóźnimy.
- No już idę, ale czyj to pokój?
- No jak czyj to pokój? Emyli.
- To ona gra na gitarze?
- Tak to ty nie wiedziałeś?
- Wiedziałem, ze coś tam, ale...
- Dobra chodzi już.
Zeszliśmy na dół.
- Co tak długo? - powiedział Niall.
- A jakoś tak. - powiedział  Zayn.
- Dobra my się zbieramy - powiedział Liam.

'' Oczami Emyli ''
- Cześć - powiedzieli wszyscy jednocześnie ( oprócz Alyson )
 Chłopaki wyszli z salonu i zaczęli zakładać kurtki.
- Niall? - powiedziałam.
- Tak?
- Przyjdziesz na chwilkę?
- Tak, a o co chodzi?
- No chodzi.
Podszedł do mnie.
- Tak?
- A ile będzie trwać ta trasa?
- No jakieś 2 tygodnie.
- Aha.
- A co się stało?
- Nic, tylko nie będę miała z kim pogadać, oprócz Alyson.
- Ale będziemy rozmawiać przez telefon.
- Ok. - i uśmiechnęłam się do niego.
- No to spotkamy się tak na krótko jutro, ale tylko sami?
- Nie wiem, jutro jest pogrzeb taty.
- Zadzwonię jeszcze do ciebie.
- Ok.
- Niall chodzi już - powiedział Zayn.
- Już idę - i dał mi buziaka policzek.
- Uuu Niall - powiedział Harry.
- Zamknij się. - powiedział Niall.


__________________________

Hej, jak tam?
Wreszcie rozdział.
A jak tam po świętach?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz