Zaczym się odwróciłam to ktoś uderzył mnie poduszką, to był Harry.
- Harry! - krzyknełam
Wszyscy się zaśmiali, a mi nie było do śmiechu.
- Co wy robicie?! - powiedziałam zdenerwowana
- Jak to co bawimy się. -powiedział Niall
- Macie po 20 lat... przerwał mi Harry
- Ja mam 19.
I wszyscy sie zaśmiali
- Dobra, ale zachwujcie się jak dzieci.
- A to jak mamy się zachowywać? - powiedział Liam
- No jak męszczyźń.
- Ale ja mam 21 lat. - powiedział Louis
- To tym bardziej powinieneś zachowywać się normalniej. Teraz wyjdźcie z pokoju muszę droche ogarnąć .
- Ok, ale może zagrasz z nami? - powiedział Harry
- Jak posprzątam to może zejdę.
- No to fajnie. - powiedział Harry
Jak chłopaki wyszli to zauważyłam, że mój laptop leży na ziemi.
- O nie!
'' Oczami Emyli ''
Jak zjedliśmy to poszłam do swojego pokoju, a moja mama i babcia poszły oglądać wiadomość.
Rzuciłam się na łóżko i wziełam telefon.
Nie miałam ani jednej wiadomość.
Z nudów zeszłam na dół, zauważyłam, że moja mama i babcia płaczą.
- Co się stało? Mamo? - powiedziałam
Ale moja mama nic nie odpowiedziała.
Podeszłam bliżej do telewizora, zauważyłam, że było napisane:
'' Samolot lecący z Francji do Irlandii został zniszczony. Lądując odpadły mu koła.
Przyczyny nie znane. Wszystcy nie żyją ''
Jak to przeczytałam to zaczełam płakać.
Odeszłam od telewizora, odwróciłam się i zaczełam biegnąć do swojego pokoju.
Zamknełam drzwi i rzuciłam się na łóżko, zaczełam bardzo płakać
Mama próbowała mnie pocieszać przez dzwi, bo nie mogła wejść do pojego pokoju, bo był zamkniety.
Ale ja ciągle mówiłam, żeby sobie poszła.
Po kilku minutach poszłam spać, ale wiedziałam, że i tak będe wstawać w nocy.
'' Następny dzień ''
Byłam bardzo nie wyspana.
Całą noc płakałam.
Nie chciałam iść na duł na śniadanie, na pewno moja mama też całą noc płakała i jeszcze jest w swojm pokoju.
Ale na pewno moja babcia już wstała i robi nam śniadanie.
Ale po co ja teraz myśle o śniadaniu jak mi tata zamar.
Nie chciało mi wstawać byłam bardzo przybita.
Leżałam cięgle na łóżku i miałam łzy w oczach.
Leżałam tak do 12.00.
'' Oczami mamy Emyli ''
Przecież to nie może być prawda, napewno to inny samolot.
Napewno.
Ktoś zapukał do mojego pokoju to była moja mama ( babcia Emyli )
- Chodzi pójdziemy do kuchni, zjemy coś i będziemy myśleć dalej.
- Dobrze, tylko zadzwonie do koleżanki Emyli.
- Tak Emyli potrzebuje teraz kogoś, kto będzie ją wspierał. Przecież była tak zżyta z ojcem.
- Tak.
Jak moja mama wyszła to wziełam telefon i zadzwoniłam do Alyson.
- Cześć Alyson tu mama Emyli.
- Dzień dobry pani.
- Mam do ciebie prośbę.
- Tak jaką?
- Czy byś mogła przyjść po szkole do nas?
- Tak a w jakiej sprawie?
Wytłumaczyłam jej szybko, bo napewno niedługo miała lekcje.
Odłożyłam telefon i zeszłam na dół.
'' Oczami Alyson ''
Tata Emyli nie żyje?
Ale jak to?
Muszę do niej po szkole szybko iść.
Po kilku minutach zauważyłam moją nauczycielke.
- Alyson musisz dzisiaj zostać dłużej.
- Ale dlaczego?
- Musisz mi pomoc.
- Ale w czym?
- W udekorowaniu sali.
- Ale...
- Nie ma żadnych ale.
- Dobrze.
No i pięknie.
Muszę zadzwonić do Niall'a.
- Niall pójdziesz do Emyli dzisiaj?
- Tak, ale dlaczego?
- Musisz ją pocieszyć.
- Ale co sie stało?
- No jej tata nie żyje. Juz wiesz? Masz do niej iść! .Pa.
- Pa
'' Oczami Niall'a ''
Muszę szybko pojechać do Emyli.
Założyłem kurtkę i buty.
Wyszłem z domu.
Wsiadłem do samochodu.
Cały czas myślałem jak czuje się Emyli.
Po kilku minutach byłem na miejscu.
Wysiadłem z samochodu i podeszłem do drzwi.
Zapukałem.
Otworzyła mi babcia Emyli
- Dzień dobty jest Emyli?
- Tak, a ty kim jesteś?
- Yyy... jej przyjacielem.
- Aha. Wejdzi do środka.
- Dziękuje.
- Chodzi zaprowadze cię do Emyli pokoju.
- Dziękuje.
Jak babcia Emyli mnie zaprowadziła przed drzwi Emyli, to zeszła ma dół.
Zapukałem do drzwi, ale Emyli nie odpowiadała.
Wszedłem po cichu tak aby Emyli nie przestraszyć.
Zamknełem za sobą drzwi.
- Niall? Co ty tu robisz? - powiedziała Emyli zapłakana
- Alyson, po mnie zadzwoniła..
- Ale, jak to ona nie mogła?
- No nie, ale co to ja nie mogę ciebie pocieszyć?
- No żle mnie zrozumiałeś.
- Aha.
Usiadłem na łóżku koło Emyli.
- Ale co się tak wogóle stało?
- No mój tata nie żyje.
- To już wiem.
- Ale ja nie chce mówić o tym
Jak Emyli powiedziała te słowa to zaczeła płakać.
- Ale już nie płacz.
Przybliżyłem się do Emyli i ją przytuliłem.
'' Oczami Emyli ''
- Niall, ale dlaczego do mnie przyszłeś?
- A no bo... a chciałem cię pocieszyć.
- Jakoś ci to nie wychodzi.
- Może pogadamy o twojm tacie?
I znowu zaczełam płakać.
- Dlaczego ciągle mi o tym przypominasz?
- Przepraszam.
Przytuliłam się do Niall'a i zaczeliśmy rozmawiać.
Niall próbował nic nie mówić mi o tacie tylko o zespole.
Przy nim czułam się bardzo dobrze, mogłam mu powiedzieć co mnie gnębi.
Podniesłam się troche i dałam mu buziaka w policzek i potem znowu wtuliłam się.
- Niall? Dlaczego przy tobie nie myśle o tacie? - powiedziałam
- Nie wiem, może dlatego, że ci się podobam?
- Tak i to bardzo - zaczełam sie śmiać.
- Tak?
- Tak?
- Wiedziałem
- Ej to ty od początku tak się zachowywał?
- Ale jak?
- No tak jakbyś chciał ze mną chodzić.
- Yyy... nie.
- Napewno?
- No trochę.
- Aha.
Po chwili drzwi uchyliły się trochę.
- Kto tam?
- Cześć. - powiedziała Alyson.
- Hej.- powiedziałam
- Jak tam?
- A już lepiej.
- No widzisz jak Niall może sprawić uśmiech na twarzy.
- No. - i dałam mu buziaka.
- To wy jesteście razem?
- Tak - powiedział Niall dumnie.
- Wresicie. - powiedziała Alyson.
- Czy to był spisek? - powiedziałam
- Nie, tylko tak mówie.
- A ja mam coś powiedzieć. - powiedziałam
- Co? - powiedział Niall.
- A nic - powiedziała Alyson.
Wstałam z łóżka.
- Ja zaraz przyjdę tylko się ubiorę.
- Ok - powiedziała Alyson.
Wziełam z szafu ciuchy i poszłam do łazienki.
Po kilku minutach byłam gotowa.
- No już. Choddcie zjemy coś.
- To juz ci lepiej? - powiedział Niall
- No już troche lepiej, ale jeszcze mam tą pustkę po tacie.
- No to idziemy - powiedziała Alyson.
Wszystcy zeszliśmy na dół.
Zauważyłam na stole kartkę.
'' Musiałam z babcią dowiedzieć co się dokładnie stało.
Mama.''
- Co to? - powiedział Niall
- A mama napisała, że musi się dowiedzieć co się stało.
- Wszystko w porządku? - powiedziała Alyson
- Tak. Ok ja muszę zrobić coś do jedzenia, bo nie wytrzymam.
- No to my ci wy tym pomorzemy. - powiedział Niall.
- Ok.
Po kilku minutach wszystko było gotowe.
Usiedliśmy do stołu i zaczeliśmy jeść.
Oczywiście Niall nie mógł się powstrzymać i zjadł jak najwięcej.
- To co najedzeni - powiedziałam
- Nie - powiedział Niall
- Niall! - powiedziała Alyson
- No co?
- Nic.
- To co teraz robimy? - powiedziała Alyson
- Nie wiem,a co chcecie robić?
- Ja nie wiem. - powiedział Niall.
- No to może pooglądamy filmy? - powiedziałam
- No ok - powiedziała Alyson
- Ale ja wybieram - powiedział Niall
- Ok
Poszliśmy do salonu, usiedliśmy na kanapie.
- Zaraz przyjdę - powiedział Niall
- Tylko szybko, bo chcemy już folm oglądać. - powiedziałam
- Ok.
'' Oczami Niall'a ''
Wyjełem telefon i zadzwoniłem po...
__________________________________
Hejka jak tam?
Podoba wam się rodział?
Proszę o komentarze :D
hejka.Chciałam cie poinformowac że zostałaś nominowana do Libster Awards.Więcej informacji na:http://thisismystoryloveds.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOk. Dzięki :3
Usuń