Hej, bardzo przepraszam, ale zmieniłam ostatnie kilka zdani, bo jakoś mi nie pasowało do następnego rozdziału. Sorka jak ktoś to wogulę przeczytał.
______________________
Jak chłopcy wyszli to ja z Alyson wzięliśmy się do sprzątnięcia rzeczy, które leżały na stoliku.
- To co pójdziesz do mnie jak posprzątamy? - powiedziała Alyson
- Wiesz co? Ja nie mam dzisiaj siły na takie wypadki, ale chyba cię nie obraziłam?
- Nie no skąd, że. Rozumiem cię.
- Tak?
-No. Wiesz co? Jak posprzątamy to ja będę już się zbierać, bo mama będzie się do mnie dodzwaniać .
- Ok.
- To ty jutro masz pogrzeb taty?
- Tak.
- Szkoda mi ciebie.
- Dlaczego?
- No gdybym ja straciła tatę to nie wiem co bym zrobiła.
- Ja też nie wiem co mam robić.
- A już wiesz jakim ochroniarzem był twój tata?
- Nie, ale spytam się mamy, może ona mi powie.
- Ok. Wiesz co chyba wiem czyim twój tata jest ochroniarzem.
- Tak? Czyim?
- Co mi się wydaje, że The Wandet, no bo twój tata w był we Francji, tak?
- No tak, ale co z tym ma wspólnego?
- No bo jak patrzyłam w internecie to The Wandet było w tym czasie właśnie tam.
- Ale to nie znaczy, że był ich ochroniarzem.
- No wiem, ale to jest prawdopodobne.
- No wiem.
Po 10 minutach posprzątałyśmy.
- To ja już pójdę.
- Ok. Może cię odprowadzić?
- Nie nie musisz.
- Ale na pewno ?
- Tak.
- To i tak cię odprowadze.
Obie się zaśmiałyśmy.
- Ok.
Poszłyśmy się ubierać.
Założyłyśmy kurtki i buty i wyszłyśmy przed dom.
- Poczekaj na mnie, tylko zamknę dom.
- Ok.
- Już. To co idziemy?
Szłyśmy wolno i rozmawiałyśmy o chłopakach.
- To co tam u twojego Harry'ego? - powiedziałem ze śmiechem
- Przecież my nie jesteśmy razem?
- Wiem, ale patrzycie się na siebie jak byście, ze soba chodzili.
- No on mi się podoba, ale nie wiem czy ja mus się podobam?
- Ale na pewno mu się podobasz.
- Ta jasne.
- To co mam z nim pogadać?
- Nie, ale też ciekawe kiedy?
- No.. jak przyjadą.
- To za dwa tygodnie. - zaśmiała się.
- No tak, ale... to szybko zleci.
- No. Dobra jesteśmy koło domu to co może wejdziesz?
- Przepraszam, ale nie. Moja mama niedługo przyjedzie do dom.
- Aha. To pa.
- Pa.
Alyson weszła do domu, a ja odwróciłam się i poszłam.
'' Oczami Alyson ''
Zdjęłam buty i kurtkę.
Weszłam do kuchni.
- Cześć mamo. - powiedziałam.
- No już jesteś, miałam po ciebie dzwonić.
- Czułam coś, że będziesz do mnie dzwonić.
- Aha, a co tam u Emyli?
- A trzyma się jakoś.
- Aha, usiądź, zjesz coś?
- Nie, jadłam u Emyli.
- Aha.
- To ja pójdę do swojego pokoju.
- Dobrze.
Weszłam po schodach i usłyszałam głos Niall'a.
Podeszłam do jego pokoju.
- To ty nie jesteś na próbie?
- Nie, ale zaraz będę jechał, a ty nie jesteś u Emyli?
- Nie.
- Aha.
- To ja idę.
Weszłam do swojego pokoju.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć.
'' Oczami Emyli ''
Wreszcie jestem w domu, było tak zimno na dworze.
Zdjęłam kurtkę i buty.
Weszłam po schodach i poszłam do swojego pokoju.
Usiadłam na łóżku i włączyłam laptopa.
Weszłam na facebooka, zobaczyłam, ze mam dużo powiadomień od znajomych.
Tak siedziałam jakoś 15 minut.
Nudziło mi się, więc zaczęłam szukać jakiegoś fajnego filmu.
Znalazłam '' One Direction: This Is Us'' i '' Krainę lody''.
Postanowiłam, obejrzeć '' Krainę lody'' co One Direction miałam prawie na codzień.
Za czym włączyłam film, to zeszłam na dół zrobić sobie coś do jedzenia.
Zrobiłam kanapki i wzięłam coś słodkiego.
Za czym weszłam po schodach na górę to ktoś zaczął otwierać drzwi.
To była moja mama.
- Hej. - powiedziała.
- Cześć.
Moja mama zdjęła buty i kurtkę i weszła do kuchni.
- To już zrobiłaś sobie kolacje? - powiedziała z kuchni.
- Tak. Ja idę oglądać film.
- Ok.
Weszłam po schodach i poszłam do swojego pokoju.
Położyłam kanapki i słodycze na łóżku.
Położyłam laptopa na kolana.
Za czym włączyłam film, to przyszedł mi SMS od Niall'a.
-'' Hej, co robisz?''
Oczywiście mu odpisałam.
-'' Hej, a oglądam film, a ty?''
-'' A jestem jeszcze na próbie, a co oglądasz?''
- '' Już byś chciał wiedzieć? ''
- '' Tak. Dobra ja kończę, bo będę niedługo śpiewał. Pa ''
- '' Pa.''
Jak odpisałam Niall'owi to włączyłam film.
Początek był nudny, ale przy Olafie zaczęłam płakać ze śmiechu.
'' godzinę później ''
Odłożyłam laptopa i wzięłam talerz od kanapek i zeszłam na dół.
Położyłam talerz w zmywarce i wyjęłam z szafki napój.
Poszłam do salonu, tam siedziała moja mama i oglądała film.
- Co oglądasz? - powiedziałam
- A nic, tylko tam szukam jakiegoś fajnego filmu.
- A ten film jak się nazywa?
- '' O 12 w Paryżu ''. A to już skończyłaś oglądać u siebie film?
- Tak.
- Mamo juto jest pogrzeb taty?
- Tak.
- A jeszcze mam do ciebie takie pytanie.
- Tak?
- Może wiesz jak ten zespół się nazywa?
- Niestety nie, ale wiem, ze mają przyjechać na pogrzeb, bo napisali w liście, że przyjadą na pogrzeb.
- Aha, to ich zobaczymy?
- Tak. A ty czasem nie powinnaś iść spać? Już jest dziesiąta. ( w nocy )
- No raczej powinnam.
- To dobranoc.
Weszłam na górę do swojego pokoju.
Wzięłam, ze sobą pidżamę i bieliznę i weszłam do łazienki.
Wpuściłam do wanny gorącej wody i wlałam płyn do kąpieli.
Związałam włosy w koka.
Rozebrałam się i weszłam.
Siedziałam nawet długo, ale w końcu musiałam wyjść.
Wyszłam z wanny i wytarłam się dokładnie.
Założyłam bieliznę a potem pidżamę.
Spuściłam wodę i poszłam do swojego pokoju.
Zgasiłam światło i wsunęłam się pod kordłę.
'' Następny dzień ''
Wstałam o 10.12.
Wstałam z łóżka bardzo niewypoczęta.
Myślałam ciągle o tacie, dlaczego on zmarł.
Weszłam do łazienki i umyłam twarz zimną woda.
Później rozczesałam włosy i zrobiłam z nich warkocza, bo na nic innego nie miałam ochoty.
Wyszłam z łazienki i podeszłam do szafy.
Wyjęłam z niej...
________________________
Hej jak tam?
Proszę o komentarze.
- Wiesz co? Ja nie mam dzisiaj siły na takie wypadki, ale chyba cię nie obraziłam?
- Nie no skąd, że. Rozumiem cię.
- Tak?
-No. Wiesz co? Jak posprzątamy to ja będę już się zbierać, bo mama będzie się do mnie dodzwaniać .
- Ok.
- To ty jutro masz pogrzeb taty?
- Tak.
- Szkoda mi ciebie.
- Dlaczego?
- No gdybym ja straciła tatę to nie wiem co bym zrobiła.
- Ja też nie wiem co mam robić.
- A już wiesz jakim ochroniarzem był twój tata?
- Nie, ale spytam się mamy, może ona mi powie.
- Ok. Wiesz co chyba wiem czyim twój tata jest ochroniarzem.
- Tak? Czyim?
- Co mi się wydaje, że The Wandet, no bo twój tata w był we Francji, tak?
- No tak, ale co z tym ma wspólnego?
- No bo jak patrzyłam w internecie to The Wandet było w tym czasie właśnie tam.
- Ale to nie znaczy, że był ich ochroniarzem.
- No wiem, ale to jest prawdopodobne.
- No wiem.
Po 10 minutach posprzątałyśmy.
- To ja już pójdę.
- Ok. Może cię odprowadzić?
- Nie nie musisz.
- Ale na pewno ?
- Tak.
- To i tak cię odprowadze.
Obie się zaśmiałyśmy.
- Ok.
Poszłyśmy się ubierać.
Założyłyśmy kurtki i buty i wyszłyśmy przed dom.
- Poczekaj na mnie, tylko zamknę dom.
- Ok.
- Już. To co idziemy?
Szłyśmy wolno i rozmawiałyśmy o chłopakach.
- To co tam u twojego Harry'ego? - powiedziałem ze śmiechem
- Przecież my nie jesteśmy razem?
- Wiem, ale patrzycie się na siebie jak byście, ze soba chodzili.
- No on mi się podoba, ale nie wiem czy ja mus się podobam?
- Ale na pewno mu się podobasz.
- Ta jasne.
- To co mam z nim pogadać?
- Nie, ale też ciekawe kiedy?
- No.. jak przyjadą.
- To za dwa tygodnie. - zaśmiała się.
- No tak, ale... to szybko zleci.
- No. Dobra jesteśmy koło domu to co może wejdziesz?
- Przepraszam, ale nie. Moja mama niedługo przyjedzie do dom.
- Aha. To pa.
- Pa.
Alyson weszła do domu, a ja odwróciłam się i poszłam.
'' Oczami Alyson ''
Zdjęłam buty i kurtkę.
Weszłam do kuchni.
- Cześć mamo. - powiedziałam.
- No już jesteś, miałam po ciebie dzwonić.
- Czułam coś, że będziesz do mnie dzwonić.
- Aha, a co tam u Emyli?
- A trzyma się jakoś.
- Aha, usiądź, zjesz coś?
- Nie, jadłam u Emyli.
- Aha.
- To ja pójdę do swojego pokoju.
- Dobrze.
Weszłam po schodach i usłyszałam głos Niall'a.
Podeszłam do jego pokoju.
- To ty nie jesteś na próbie?
- Nie, ale zaraz będę jechał, a ty nie jesteś u Emyli?
- Nie.
- Aha.
- To ja idę.
Weszłam do swojego pokoju.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć.
'' Oczami Emyli ''
Wreszcie jestem w domu, było tak zimno na dworze.
Zdjęłam kurtkę i buty.
Weszłam po schodach i poszłam do swojego pokoju.
Usiadłam na łóżku i włączyłam laptopa.
Weszłam na facebooka, zobaczyłam, ze mam dużo powiadomień od znajomych.
Tak siedziałam jakoś 15 minut.
Nudziło mi się, więc zaczęłam szukać jakiegoś fajnego filmu.
Znalazłam '' One Direction: This Is Us'' i '' Krainę lody''.
Postanowiłam, obejrzeć '' Krainę lody'' co One Direction miałam prawie na codzień.
Za czym włączyłam film, to zeszłam na dół zrobić sobie coś do jedzenia.
Zrobiłam kanapki i wzięłam coś słodkiego.
Za czym weszłam po schodach na górę to ktoś zaczął otwierać drzwi.
To była moja mama.
- Hej. - powiedziała.
- Cześć.
Moja mama zdjęła buty i kurtkę i weszła do kuchni.
- To już zrobiłaś sobie kolacje? - powiedziała z kuchni.
- Tak. Ja idę oglądać film.
- Ok.
Weszłam po schodach i poszłam do swojego pokoju.
Położyłam kanapki i słodycze na łóżku.
Położyłam laptopa na kolana.
Za czym włączyłam film, to przyszedł mi SMS od Niall'a.
-'' Hej, co robisz?''
Oczywiście mu odpisałam.
-'' Hej, a oglądam film, a ty?''
-'' A jestem jeszcze na próbie, a co oglądasz?''
- '' Już byś chciał wiedzieć? ''
- '' Tak. Dobra ja kończę, bo będę niedługo śpiewał. Pa ''
- '' Pa.''
Jak odpisałam Niall'owi to włączyłam film.
Początek był nudny, ale przy Olafie zaczęłam płakać ze śmiechu.
'' godzinę później ''
Odłożyłam laptopa i wzięłam talerz od kanapek i zeszłam na dół.
Położyłam talerz w zmywarce i wyjęłam z szafki napój.
Poszłam do salonu, tam siedziała moja mama i oglądała film.
- Co oglądasz? - powiedziałam
- A nic, tylko tam szukam jakiegoś fajnego filmu.
- A ten film jak się nazywa?
- '' O 12 w Paryżu ''. A to już skończyłaś oglądać u siebie film?
- Tak.
- Mamo juto jest pogrzeb taty?
- Tak.
- A jeszcze mam do ciebie takie pytanie.
- Tak?
- Może wiesz jak ten zespół się nazywa?
- Niestety nie, ale wiem, ze mają przyjechać na pogrzeb, bo napisali w liście, że przyjadą na pogrzeb.
- Aha, to ich zobaczymy?
- Tak. A ty czasem nie powinnaś iść spać? Już jest dziesiąta. ( w nocy )
- No raczej powinnam.
- To dobranoc.
Weszłam na górę do swojego pokoju.
Wzięłam, ze sobą pidżamę i bieliznę i weszłam do łazienki.
Wpuściłam do wanny gorącej wody i wlałam płyn do kąpieli.
Związałam włosy w koka.
Rozebrałam się i weszłam.
Siedziałam nawet długo, ale w końcu musiałam wyjść.
Wyszłam z wanny i wytarłam się dokładnie.
Założyłam bieliznę a potem pidżamę.
Spuściłam wodę i poszłam do swojego pokoju.
Zgasiłam światło i wsunęłam się pod kordłę.
'' Następny dzień ''
Wstałam o 10.12.
Wstałam z łóżka bardzo niewypoczęta.
Myślałam ciągle o tacie, dlaczego on zmarł.
Weszłam do łazienki i umyłam twarz zimną woda.
Później rozczesałam włosy i zrobiłam z nich warkocza, bo na nic innego nie miałam ochoty.
Wyszłam z łazienki i podeszłam do szafy.
Wyjęłam z niej...
________________________
Hej jak tam?
Proszę o komentarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz